Spore zaskoczenie przeżyła mieszkanka Krakowa. Kobieta znalazła bowiem w swojej skrzynce kopertę z informacją od lokalnej parafii.
Kobieta otworzyła skrzynkę pocztową i znalazła w niej kopertę. Okazało się, że to informacja przekazana przez lokalną parafię rzymskokatolicką. Wróciła więc do domu i postanowiła ją otworzyć.
Gdy to zrobiła przeżyła spore zaskoczenie. W środku znajdowały się bowiem informacje dotyczące szczegółów przyjęcia księdza podczas wizyty duszpasterskiej. Co ciekawe, jedną z najważniejszych zmian było to, że kolęda odbędzie się wyłącznie u osób, które wyrażą taką chęć.
We wnętrzu koperty znalazł się formularz, który należy wypełnić, a następnie wrzucić do skrzynki niedaleko kościoła lub po prostu wysłać przez internet.
Znalazła kopertę od księdza. Była zaskoczona
– Nie ukrywam, że byłam szczerze zdziwiona, kiedy zobaczyłam zawartość koperty, którą ktoś z parafii wrzucił do mojej skrzynki. Od kilku lat nie przyjmujemy księdza po kolędzie i zawsze jest to krępująca sytuacja, gdy trzeba mu odmówić. Wielu z moich znajomych wychodzi wtedy z domu i wraca dopiero, gdy ksiądz opuści blok albo udają, że ich nie ma w domu, aby uniknąć „konfrontacji” – powiedziała mieszkanka Krakowa, która znalazła list w rozmowie z serwisem wp.pl.
– Widać, że idzie nowe. Szanuję taką decyzję. Niech ksiądz puka tylko do drzwi zainteresowanych. Inne parafie powinny brać przykład – dodała kobieta w rozmowie z portalem.
W kopercie znalazły się także wytyczne dotyczące zawartości „koperty” od wiernych. Podkreślono tam, że datek jest wyłącznie dobrowolny i nie ma wpływu na wizytę.