Dramatycznie doniesienia ws. 14-latka, który miał wypadek na stoku w Krynicy. Chłopiec, pomimo udzielonej mu pomocy, zmarł.
– W miniony piątek wieczór, prowadzone były czynności reanimacyjne u 14-letniego narciarza, który doznał poważnego urazu zjeżdżając na nartach w rejonie Jaworzyny Krynickiej. Chłopiec karetką górskiego pogotowia przetransportowany został do Krynickiego szpitala – podała 29 stycznia krynicka grupa GOPR.
Chłopiec uległ strasznemu wypadkowi. Doznał poważnych obrażeń szyi zjeżdżając z góry i zaczepiając o stalowe liny, którymi przymocowany był ratrak. Jego dwaj koledzy zdołali je ominąć.
14-latek był reanimowany, a następnie przetransportowano go do szpitala w Krynicy. Stamtąd błyskawicznie zdecydowano o przeniesieniu go i ostatecznie trafił do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie.
Lekarze walczyli o życie chłopca ponad tydzień. Niestety, 5 lutego stacja RMF FM podała, że 14-latek zmarł. Rzeczniczka prasowa szpitala przekazała, że chłopiec zmarł w nocy z 3 na 4 lutego.
Obecnie trwa śledztwo ws. zdarzenia na stoku. Dotyczy bezpośredniego narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Prowadzi je Prokuratura Rejonowa w Muszynie.