Ks. Józef Stolarczyk to postać szczególna w dziejach Zakopanego. Był tam pierwszym proboszczem i przybył do ludu, wśród którego nie był szczególnym autorytetem. Jednak przez swoją posługę doprowadził do ogromnej zmiany nastawienia miejscowej ludności.
Józef Stolarczyk urodził się 12 lutego 1816 roku w chłopskiej rodzinie we wsi Wysoka koło Jordanowa. Ukończył gimnazjum pijarów, a w 1842 roku otrzymał święcenia kapłańskie w Tarnowie. Początkowo pełnił służbę duszpasterską w Makowie, Nowym Targu i Tarnowie, a na przełomie lat 1847/1848 został pierwszym proboszczem nowo założonej parafii w Zakopanem.
Trudne początki
Zakopane w tamtym okresie znacznie różniło się od tego znanego dzisiaj. Była to mała wieś, w dużej mierze zacofana, z dość specyficznymi mieszkańcami. Górale nie cechowali się wyjątkową religijnością, a ksiądz wcale nie był szczególnym autorytetem moralnym. Ks. Stolarczyk w Zakopanem zastał jedynie kaplicę – nie było ani kościoła, ani plebanii. Ponadto, jak sam przyznaje w swojej autobiografii, spotykał się z nieprzychylnymi spojrzeniami innych ludzi. Początkowo zamieszkał na Krupówkach, w domu Jana Gąsienicy Staszeczka. Niewielkie uposażenie oraz niechęć miejscowej ludności sprawiały, że życie księdza w początkowym okresie było trudne. Mimo przeciwności, rozpoczął on racę duszpasterską i otworzył szkołę parafialną, do której uczęszczało stu uczniów. W 1850 roku postawił plebanię, rozbudował kościół, a rok później założył słynny cmentarz na Pęksowym Brzyzku.
Zdobywanie zaufania
Atrybutem, który z pewnością pomógł ks. Stolarczykowi w zdobyciu posłuchu u górali była jego tężyzna fizyczna. Był mężczyzną wysokim i dobrze zbudowanym. Jak pisał Andrzej Stopka, „Wzrost jego przenosił o głowę największego górala w Zakopanem. Imponował też ludowi wzrostem, zwłaszcza że na głowie nosił jeszcze wysoką, na lewe ucho spuszczoną granatową konfederatkę (…). Chodził powoli i dumnie, popatrując rzekomo obojętnie na strony. W ręce nosił bambusową, dość grubą i długą laskę”. Oprócz tego, ks. Stolarczyk miał świadomość, że do tamtejszej ludności musi podejść w sposób specyficzny, dziś budzący pewne kontrowersje. Pozwalał przykładowo palić fajki w kościele, utrzymywał kontakty nawet z tymi góralami, którzy nie chodzili do kościoła, a za przystępowanie do spowiedzi nagradzał pożyczkami. Rzecz jasna nie zaniedbywał pracy duszpasterskiej. Jego kazania często trwały ponad godzinę, jednak wygłaszane były po góralsku i trafiały do słuchaczy. Ponadto poruszał w nich nie tylko sprawy Ewangelii, ale również życia codziennego – higieny, obyczajowości czy problemów związanych z rolnictwem. Piętnował np. pijaństwo, ale także przesadną dewocję, która prowadziła do zaniedbywania obowiązków. Bardzo szybko ks. Stolarczyk stał się jedną z najważniejszych postaci w Zakopanem. Górale zaczęli często przychodzić do niego na plebanię, radzić się we wszystkim, on sam był obecny na każdym weselu czy chrzcinach, spędzał praktycznie każdy wieczór u któregoś z mieszkańców. Ks. Jan Zdrzelski, który wizytował parafię zakopiańską, pisał: „Lud, który litery nie znał i gęby w kościele otworzyć nie umiał, prawie wszystek czytać umie, a śpiewem swym przybywających tu w lecie gości zdumiewa”.
Początki zakopiańskiej turystyki
Zasługi ks. Stolarczyka to nie tylko sprawy związane z życiem religijnym, ale również z tatrzańską turystyką. Interesował się on życiem materialnym swoich parafian i prawdopodobnie on jako pierwszy zaczął namawiać górali, by przyjmowali do domów przybywających w Tatry letników. Ponadto był on wielkim znawcą tych gór i już od pierwszych lat pobytu w Zakopanem podejmował w nie wyprawy. Z czasem stał się prawdziwym znawcą Tatr, a jego rady często zasięgali przyjezdni. Sam również oprowadzał przybyłych gości, organizował wycieczki. Zdobył takie szczyty, jak Zawrat, Gerlach, Rysy czy Świnicę, a w 1867 roku jako pierwszy zdobył Baranie Rogi. Jego towarzyszami byli górale, którzy coraz lepiej poznawali Tatry i z czasem sami stali się przewodnikami. Można śmiało powiedzieć, że był jednym z najlepszych taterników swojej epoki i bardzo mocno przyczynił się do popularyzacji Zakopanego. W 1873 roku był jednym ze współzałożycieli Towarzystwa Tatrzańskiego, a 10 lat później został jego członkiem honorowym. Ks. Józef Stolarczyk pełnił funkcję proboszcza w Zakopanem przez 46 lat. Zmarł 6 lipca 1893 roku i był żegnany przez górali z ogromnym żalem. Został pochowany na cmentarzu na Pęksowym Brzyzku. Po jego śmierci, Kazimierz Przerwa – Tetmajer, napisał: „Była to osobistość tak zrosła z Zakopanem, że kiedy umarł, pytaliśmy się siebie: co teraz będzie? Trudno było sobie Zakopane bez tego olbrzymiego księdza wyobrazić (…). Stolarczyk był tak jedyny w swoim rodzaju jak Sabała, i z niego będzie legenda”.
Czytaj także: Państwowe Muzeum na Majdanku zmieni nazwę? Jest wniosek wojewody!