Dawid Kubacki udzielił wywiadu serwisowi skijumping.pl. Podczas rozmowy ujawnił, jak obecnie wygląda jego sytuacja rodzinna.
Przypomnijmy, Dawid Kubacki przeżył dramatyczne chwile, gdy jego żona Marta nagle trafiła do szpitala. Powodem były bardzo poważne problemy kardiologiczne. Pierwsze dni pobytu małżonki skoczka w szpitalu były walką o jej życie. Nie ukrywał tego zresztą sam sportowiec.
Z czasem sytuacja zaczęła się stabilizować, jednak nie na tyle, by Marta Kubacka mogła opuścić placówkę medycznej. W końcu jednak wyszła ze szpitala. Dawid Kubacki przyznał, że na miejscu jego żonie wszczepiono rozrusznik serca.
W rozmowie z serwisem skijumping.pl skoczek zdradził, jak obecnie wygląda jego sytuacja rodzinna. Dawid Kubacki przyznał, że występują „drobne problemy”, które są rzecz jasna nieuniknione.
Kubacki szczerze o sytuacji rodzinnej
– Można powiedzieć, że powoli wracamy do normalności. Nie jest to jeszcze uzyskane w stu procentach, ale małymi krokami to osiągniemy. Myślę też, że najlepszym dowodem jest fakt, że wznowiłem treningi i mogę przygotowywać się do nowego sezonu – powiedział Kubacki.
– Patrząc na to, co się działo, można powiedzieć, że mamy drobne problemy. Mam na myśli rehabilitację, czy też pomoc innych osób do pewnych rzeczy, czasem też potrzebuję wyrwać się szybciej z domu, ale to są drobnostki – dodał zawodnik.
Kubacki wrócił również do dnia, w którym jego żona trafiła do szpitala. To z tego powodu, początkowo nie ujawniając przyczyn, sportowiec zrezygnował z występu w konkursie skoków. – To były takie emocje, że nie byłbym w stanie skoczyć w tym konkursie. Ta powaga sytuacji sprawiła, że nawet gdybym na skocznię pojechał, to nic bym na niej nie zrobił – powiedział.