Paweł Kukiz w trakcie rozmowy z portalem interia.pl stwierdził, że nawet Związek Sowiecki nie odnosił się z zamiarami ingerowanie w sprawy wewnętrzne Polski w taki sposób, jak robi to Unia Europejska. Tak szef klubu parlamentarnego Kukiz’15 skomentował ostatnie doniesienia o niepokojach, jakie panują wśród przedstawicieli UE za sprawą ostatnich posunięć Prawa i Sprawiedliwości.
Były kandydat na prezydenta podkreślił również, że inaczej wyobrażał sobie funkcjonowanie Unii Europejskiej:
Mam 53 lata i pamiętam doskonale Polskę za czasów prymatu Związku Sowieckiego. Powiem prowokacyjnie: wydaje mi się, że nawet Związek Sowiecki tak nie uzewnętrzniał chęci wpływania na politykę w Polsce. Nie tak sobie wyobrażałem Unię Europejską, którą widziałem jako wspólnotę ojczyzn, gdzie zachowana i szanowana jest tożsamość każdego narodu, a także pewne jego wyróżniające cechy. Generalnie „wolność Tomku w swoim domku”. To cała filozofia.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Muzyk, a obecnie polityk odniósł się także do potencjalnych donosów na polski rząd w UE:
Przed chwilą mówiłem pani z TVN 24, że nie jest dobrą sytuacją, gdy czołowi politycy jadą na skargę do Brukseli. Przypomniałem również, w jaki sposób media reagowały na wizytę m.in. pana Macierewicza w sprawie katastrofy smoleńskiej w Parlamencie Europejskim (…) Nie mówię tego z powodu jakiejś sympatii do pana Macierewicza i PiS, ale jako obserwator. Pamiętam jak media rzuciły się na to w kontekście ciemnogrodu, donosicielstwa itp. A to, co teraz robi pan Petru nazywa się obroną demokracji.
Kolejny raz podał Węgry jako przykład dbania o własny interes narodowy:
Mamy doświadczenia z Węgrami. Węgrzy również bardzo mocno postawili na swoim i dbali o własny interes narodowy. Było dużo krzyku, szumu, a Węgry dalej są w Unii Europejskiej, rozwijają się. Orban osiąga swój cel, jakim jest upodmiotowienie narodu węgierskiego. Nazywając rzeczy po imieniu: my musimy doprowadzić do repolonizacji Polski.
Na koniec lider Ruchu Kukiz’15 poruszył kwestię dotyczącą uchwalonej przez sejm niedawno ustawy medialnej i stwierdził, kto na tym najbardziej straci:
Pan Petru jak wiemy reprezentuje interes banków i korporacji, a repolonizacja Polski oznacza utratę wpływów bądź ich ograniczenie przez banki i korporacje. Stąd taka panika w środowiskach politycznych Unii Europejskiej, które są powiązane z biznesem. (…) Proszę zauważyć, że 80 % mediów lokalnych należy do Niemców. Jest więc naturalną rzeczą, że kiedy planuje się ustawę medialną, w której ma być zapis o decentralizacji mediów i udziale w nich polskiego kapitału, to taka perspektywa może przerażać kapitalistów czy też korporacjonistów zachodnich. Bo oni posiadając ogromną większość kapitałową, mogą manipulować opinią publiczną.
Źródło: interia.pl
Fot. YouTube/TVP Info