Donald Tusk był gościem Piotra Marciniaka w „Faktach po faktach” na antenie TVN24. Jednym z tematów rozmowy była obecność Polski w Unii Europejskiej. Były premier zdradził, jaką rozmowę wiele lat temu odbył z Lechem Kaczyńskim.
Powrót Donalda Tuska do polityki w Polsce to dla wielu osób niemałe zaskoczenie. Były szef Rady Europejskiej postanowił ponownie stanąć na czele Platformy Obywatelskiej. Zarówno on, jak również inni politycy PO, mocno angażują się w to, by poparcie dla ugrupowania znów wzrosło.
Ostatnio Donald Tusk pojawił się w programie „Fakty po faktach” na antenie TVN24. W rozmowie z Piotrem Marciniakiem poruszona została między innymi kwestia obecności Polski w Unii Europejskiej. Były premier zdradził, że wiele lat temu ówczesny prezydent Lech Kaczyński przestrzegał go przed swoim bratem.
Prezydent miał stwierdzić wówczas, że Jarosław Kaczyński nie jest zwolennikiem Unii Europejskiej. ‚Co dno prawdziwych intencji Jarosława Kaczyńskiego, to nie mówię o moich domysłach. Mam za sobą lata doświadczeń i także rozmów z jego bratem, zmarłym prezydentem Lechem Kaczyńskim, który sam mnie przestrzegał, mówiąc: uważaj, bo Jarosław, on za bardzo Unii nie kocha. Tak, wtedy kiedy dyskutowaliśmy, pamiętam te wiele godzin na Helu, kiedy ówczesny prezydent Lech Kaczyński zaprosił mnie na spotkanie, a stawką był traktat lizboński, podpisanie traktatu i zawisła groźba w powietrzu, że to się zakończy referendum i Lech Kaczyński bardzo chciał ochronić jakby Jarosława Kaczyńskiego przed takim europejskim referendum, bo było wiadomo, że wtedy proeuropejskie siły wygrałyby miażdżąco” – stwierdził.
Donald Tusk nie ukrywa, że to Lech Kaczyński był większym zwolennikiem Unii Europejskiej niż jego brat. „Skomplikowana historia, ale wyraźnie dawał do zrozumienia, że o ile on jest może nie euroentuzjastą, ale zdecydowanie zwolennikiem obecności Polski w UE, to jego brat jest co najmniej eurosceptykiem” – dodał.
Czytaj także: Poseł PiS zrezygnował z wynagrodzenia. Jak to tłumaczy?
Żr.: TVN24