Lider kabaretu Neo-Nówka w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” odniósł się do szumu wokół odnowionej wersji skeczu „Wigilia”, która zyskała ogromną popularność. Zwrócił uwagę na ogromną polaryzację polskiego społeczeństwa oraz stwierdził, że podczas występu twórcy jedynie powiedzieli prawdę.
Najnowszy skecz kabaretu Neo-Nówka zaprezentowany podczas transmitowanego przez Polsat festiwalu w Koszalinie odbił się szerokim echem. Dostało się przede wszystkim wyborcom PiS oraz widzom Telewizji Polskiej. Skecz wywołał mnóstwo komentarzy, także z różnych stron sceny politycznej.
Lider Neo-Nówki Roman Żurek w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” postanowił odnieść się do całej sytuacji. „Powiedzieliśmy tylko prawdę. I nagle jesteśmy bohaterami tego narodu albo jednymi z najbardziej nielubianych ludzi równocześnie” – powiedział. „Nie podoba nam się, co się dzieje w tym kraju. Nie podoba nam się kierunek, w którym zmierza nasz kraj. Obserwujemy społeczeństwo, kontaktujemy się z nim, słuchamy. W przeciwieństwie do niektórych praktycznie co tydzień spotykamy się z tysiącami Polaków. Gramy skecze i widzimy, jak reagują, co mówią, co piszą, czego oczekują” – dodał.
Twórca zwrócił uwagę na ogromną polaryzację panującą wśród Polaków. „Jak długo mamy się naparzać? Zresztą, co będzie po wyborach, obojętnie, która opcja wygra? Przecież będzie tak samo, dalej będziemy znienawidzeni, skłóceni ze sobą. Trzeba znaleźć rozwiązanie. Nie chodzi tylko o to, żeby zastąpić jedną władzę drugą, tylko żebyśmy my jako naród, jako Polacy, potrafili w końcu ze sobą żyć” – powiedział.
Źr.: Gazeta Wyborcza, YouTube/Neo-Nówka TV OFICJALNY KANAŁ