Taką sytuację obserwowaliśmy podczas pikiety, którą w dniu 17 czerwca br. lubelskie struktury Ruchu Narodowego zorganizowały w odpowiedzi na ujawnienie rozmów ministra Spraw Wewnętrznych, a także wczoraj gdy protestowaliśmy w związku z wyciekiem stenogramów rozmów ministrów Obrony Narodowej i Skarbu Państwa. W związku z faktem, iż od czasu ujawnienia treści tych rozmów nie byliśmy w stanie zgłosić do Urzędu Miasta Lublin w ustawowym terminie trzech dni zgromadzenia publicznego, wykorzystaliśmy zagwarantowane konstytucyjne zapisy o zgromadzeniu spontanicznym. Zgromadzenie spontaniczne (nagłe) to zgrupowanie osób nieprzygotowane, nieplanowane wcześniej, wywołane nagłym, niespodziewanym impulsem czy wydarzeniem i z tego powodu nie poddane formalnym procedurom albo poddane im zbyt późno. Są to zgromadzenia zwołane bez uprzedniego zawiadomienia, w celu zaprotestowania na gorąco i zajęcia stanowiska w związku z danym zdarzeniem ze sfery społecznej lub politycznej. Podkreślić należy jednak, że zgromadzenia spontaniczne nienotyfikowane (nie zgłoszone do urzędu) są w polskim prawie pod ochroną konstytucyjną (Art. 57).
Przed naszym zgromadzeniem, które miało miejsce 17 czerwca przy Placu Łokietka miała miejsce koncentracja dużej ilości sił policyjnych, przede wszystkim oddziałów prewencji i antyterrorystycznych. Poprzez swoją obecność i specyficzne zachowanie uzbrojonych funkcjonariuszy policja miała na celu sprowokowanie zajść, które by doprowadziło do brutalnego spacyfikowania naszego protestu. Podczas naszych protestów przeciwko polityce rządu Donalda Tuska panowała spokojna ale podniosła atmosfera osób zatroskanych o przyszłość naszej Ojczyzny. Nikt z przemawiających i zgromadzonych na placu nie wznosił żadnych okrzyków godzących w porządek prawny Rzeczypospolitej, ani nie zachowywał się prowokacyjnie względem innych uczestników manifestacji. Manifestowaliśmy jedynie nasz negatywny stosunek do obecnie sprawujących władze partii politycznych, co jeszcze jest zgodne z porządkiem prawnym RP.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Jednak po rozwiązaniu zgromadzenia z 17 czerwca będący na manifestacji tzw. „tajniacy” oraz „zabezpieczające” zgromadzenie siły prewencyjne wyłapywały spokojnie rozchodzących się manifestantów w celu wylegitymowania. Nie znany jest nam klucz osób, które były typowane do spisania. Wczoraj funkcjonariusze MSW przerwali nasze spontaniczne zgromadzenie i rozpoczęli legitymować wszystkich jego uczestników.
Obecnie nasi działacze i sympatycy, którzy byli po manifestacjach spisywani, otrzymują wezwania w celu stawienia się do komend policji. Kroki funkcjonariuszy policji podległych ministrowi Spraw Wewnętrznych – Bartłomiejowi Sienkiewiczowi, jednemu z głównych bohaterów tzw. afery taśmowej, odbieramy jako próbę zastraszenia naszych działaczy i sympatyków oraz naciski na opozycję, aby przestała manifestować swoją niechęć do aktualnie sprawujących władzę „elit politycznych”.
Żądamy by służby policyjne oraz kontrwywiad cywilny swoją uwagę skupiały na zapewnieniu bezpieczeństwa obywateli Rzeczypospolitej Polskiej i zaprzestaniu dalszego aktywnego udziału w sporach stronnictw politycznych. Praktyki obecnie stosowane przez policję i Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego przypominają stalinowskie metody państwa totalitarnego, w którym bezpieka była ramieniem i gwarantem trwania reżimu. Wykorzystywanie sił policyjnych w walce politycznej jest sprzeczne z konstytucyjną zasadą demokratycznego państwa prawa urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej.
Czytaj także: Lublin: Ruch Narodowy wszedł do biur posłów PO [WIDEO]
/-/ Lubelski Sztab Wojewódzki Ruchu Narodowego