Romuald Szeremietiew, były szef polskiego MON, zabrał głos nt. wtargnięcia rosyjskich dronów na terytorium Polski. Jego słowa mogą niepokoić.
Były szef polskiego MON, w rozmowie z serwisem Wirtualna Polska, przyznaje, że działania Rosji i Władimira Putina to element szerszej strategii. – Rosja prowadzi działania zakłócające sygnały, do tego mamy ogromne ilości dronów, które spadały przecież już wcześniej, nie wiadomo dlaczego i skąd. To wszystko jest elementem szerszej strategii, którą Putin praktykuje od lat – mówi Szeremietiew.
Szeremietiew dodaje, że w skład tej strategii wchodzą: destabilizacja państwa na różnych płaszczyznach i wprowadzanie zamieszania. Ostatecznie dochodzi zaś do ataku militarnego. – Destabilizuje państwo na różnych płaszczyznach, wprowadza zamieszanie, prowadzi do skłócenia w państwie i wewnętrznej wojny, aż ostatecznie militarnie atakuje w sposób tradycyjny – powiedział były szef MON, który dodał, że taki scenariusz został zastosowany w przypadku Ukrainy.
Zdaniem rozmówcy Wirtualnej Polski nasze władze muszą być szczególnie uważne ze względu na zbliżające się na Białorusi ćwiczenia Zapad 2025. Szeremietiew zauważa, że sytuacja z 9 na 10 września to nie pojedynczy incydent.
– To nie pojedynczy incydent, ale dowód na konsekwentną strategię Rosji, która dąży do destabilizacji Zachodu. Zapad może być ku temu okazją – mówi.