W poniedziałek Aleksandr Łukaszenka poprowadził otwartą lekcję historii transmitowaną na żywo do wszystkich szkół i uczelni na Białorusi. W swoim wystąpieniu poruszył jednak również bieżące sprawy i nie omieszkał wpleść gróźb pod adresem Polski.
Łukaszenka zagroził pozyskaniem broni atomowej z Rosji w przypadku „zagrożenia” z Polski. „Białoruś zwróci się do Rosji z prośbą o dostęp do broni jądrowej w przypadku agresji lub w odpowiedzi na zamiary USA sprowadzenia takiej broni do Polski” – oświadczył białoruski dyktator.
„Taktyczna broń nuklearna. Nie teraz, nie jutro, nie pojutrze. Ale jeśli Białoruś zostanie nagle zaatakowana lub jeśli Amerykanie nadal będą promować tę broń w Polsce, to my też powinniśmy ją mieć” – oświadczył Łukaszenka.
Przywódca przypomniał, że niedawno przystosowano niektóre białoruskie samoloty wojskowe do przenoszenia broni nuklearnej. „Trzymamy tę kwestię na uboczu, bo Amerykanie przestali i nie próbują sprowadzać do Polski swojej broni jądrowej” – przyznał Łukaszenka.
Czytaj także: Putin już wylądował przy polskiej granicy! Wiadomo, którędy leciał
„Białoruś nie eskaluje napięć, ale będzie się bronić w każdy możliwy sposób” – podsumował.
Źr. dorzeczy.pl