W mediach społecznościowych gruchnęła zaskakująca informacja. Na plaży w Helu znaleziono martwego wieloryba. Jak było naprawdę?
Profile społecznościowe internautów rozgrzały się do czerwoności. W sieci pojawiły się bowiem zdjęcia, wykonane na plaży na Helu, na których widać wielkiego, wyrzuconego na brzeg martwego wieloryba.
Sprawa okazała się bardzo interesująca, a publikowane posty wzbudzały coraz większe zainteresowanie. Szybko okazało się jednak, że prawda jest zupełnie inna. Bo choć na plaży faktycznie widziano wieloryba, to nie był on prawdziwy.
„Gazeta Wyborcza” z Trójmiasta podaje, że to, co widać na zdjęciach publikowanych w sieci to nie prawdziwy wieloryb, a makieta wielkiego ssaka. Skąd więc makieta wieloryba na plaży? Okazuje się, że utworzono ją na potrzeby serialu, który realizowany jest na Helu na potrzeby platformy Max.
– Mogę potwierdzić, że jest to rekwizyt filmowy na plaży na wysokości Agencji Mienia Wojskowego. To sztuczny wieloryb, wydano zgodę na kręcenie zdjęć przez polski podmiot, w tym miejscu, do końca czerwca. Zapewniam, że nie ma tu w okolicy prawdziwego wieloryba – powiedziała Magdalena Kierzkowska, rzecznik prasowa Urzędu Morskiego (cytat za nowiny24.pl.).
– Wieloryb na plaży to tylko przedsmak tego, co nadchodzi. Wkrótce okaże się, jakie niespodzianki przygotowaliśmy dla swoich widzów – zapowiada z kolei biuro prasowe Warner Bros. Discovery, właściciela nowej platformy streamingowej Max.