Niedawno głośno było o problemie masowego wypisywania się wiernych z Kościoła Norwegii. Jak się okazuje, podobnie jest w Danii, gdzie odnotowano znaczący wzrost obywateli, którzy decydują się na apostazję. Wśród korzyści, które mają wynikać z takiego kroku są oszczędności podatkowe.
O problemie w norweskim Kościele pisaliśmy tutaj. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest umożliwienie apostazji bez konieczności wychodzenia z domu. Kościół Ewangelicko-Luterański Danii rejestruje apostazję od 9 lat. Tylko w drugim kwartale 2016 roku, wiernych, którzy zdecydowali się na opuszczenie Kościoła było dwa razy więcej niż w pierwszym. W tym okresie było to 10300 osób – najwięcej od 2007 roku.
Skąd zatem taki wzrost? Wiosną ruszyła kampania przygotowana przez Duńskie Stowarzyszenie Ateistów, która zachęcała obywateli do wypisywania się z Kościoła. Wśród haseł, które pojawiły się wtedy m.in. na autobusach było takie: Czemu wiara musi kosztować? Promowano także stronę internetową, na której były informacje dotyczące apostazji.
Chodzi z pewnością o to, że każdy zarejestrowany wierny odprowadza podatek – tzw. kościelny. Według wyliczeń Stowarzyszenia, obywatel dzięki wypisaniu z Kościoła może zaoszczędzić nawet ok. 133 tys. koron rocznie. Stojący na czele Duńskiego Stowarzyszenia Ateistów – Anders Stjernholm – nie ukrywa, że cieszy go wzrost liczby ludzi, którzy opuszczają szeregi Kościoła. Jego zdaniem badania pokazują od dłuższego czasu, że coraz mniej Duńczyków jest głęboko wierzących.
Czytaj także: Powstańcy na profilowe!
Na czele Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego Danii stoi Królowa. Członkiem wspólnoty staje się wraz z przyjęciem chrztu. W 2013 roku Kościół liczył blisko 4,5 mln wiernych.
Źródło: rp.pl
Fot. Pixabay.com