Działania podjęte przez administrację Donalda Trumpa mogą doprowadzić do zakończenia wojny, choć z pewnością za cenę ustępstw wobec Rosji. Były premier Leszek Miller ocenił, że Ukraina już przegrała wojnę.
Miller komentował sytuację za wschodnią granicą. Jego ocena nie należy do optymistycznych. „Ukraina przegrała tę wojnę. Nie ma się co czarować” – stwierdził były premier.
„Widzę, jak wielki problem mają politycy i publicyści, którzy przywiązali się do takiej ukraińskiej narracji do przebiegu tej wojny, że ona zakończy się wielkim zwycięstwem Ukrainy” – wyjaśnił. „Oni dokonują rozmaitych łamańców, aby jakoś z tego wyjść. Ale będzie im bardzo trudno” – dodał. „Będzie to tym bardziej trudne, że być może porozumienie, do którego dojdzie w Rijadzie, przyniesie jeszcze większy szok” – dodał.
Miller odniósł się również do działań Trumpa. „On zdaje sobie sprawę, że wydłużenie tego procesu, będzie powodowało, że coraz więcej pretensji będzie adresowanych do niego” – zaznaczył. „Dlatego Trumpowi zależy, aby zakończyć ten konflikt szybko” – wyjaśnił.
„Jeżeli w tym tygodniu będzie finał, to zobaczymy jaki show zrobi z tego prezydent w Stanach Zjednoczonych” – podkreślił Miller.
Były premier bardzo krytycznie ocenił również postawę Unii Europejskiej. „Minęły trzy miesiące od wyborów i można było przygotować plan, do którego Stany Zjednoczone czy Rosja mogłyby się ustosunkować, a tak szuflady są puste. Von der Leyen nie stanęła na wysokości zadania” – powiedział Miller.
Przeczytaj również:
- Dziennikarz TVN24 o wprowadzeniu Wojska Polskiego na Ukrainę. W sieci zawrzało
- Ławrow kpi z Europy w żywe oczy. Chodzi o jej udział w negocjacjach ws. pokoju na Ukrainie
- Tusk odpowiedział, czy Polska wyśle swoje wojsko na Ukrainę
Źr. Interia