Ulubieniec holywoodzkich gwiazd, modny i ekologiczny. O czym mowa? O samochodzie hybrydowym. Co to tak właściwie jest? Samochód hybrydowy to taki do którego napędu służą dwa silniki, spalinowy i elektryczny. Najpopularniejszym połączeniem jest silnik benzynowy + silnik elektryczny. Z założenia te samochody powinny być ekologiczne i ekonomiczne oraz emitować możliwie najmniej zanieczyszczeń. Ale czy w rzeczywistości też jest tak?
Toyota Prius pojawiła się na rynku w roku 1997 i była ona pierwszym masowo produkowanym i sprzedawanym na całym świecie samochodem hybrydowym. Obecnie w sprzedaży jest trzecia generacja, której właścicielem można się stać za 99 900 zł. Dla porównania Toyote Auris czyli samochód podobnych gabarytów i tego samego producenta można kupić za 59 900 zł(występuję też wersja hybrydowa za jedyne 84 900 zł). Różnica w cenie między hybrydowym Priusem, a zwykłym Aurisem to aż 40 000 zł, może zwróci się ona w kosztach paliwa? Auris z podstawowym silnikiem 1.4 dual VVT-i średnio według producenta zużywa 5.5 l benzyny na każde 100 km co przy założeniu, że litr benzyny kosztuje 5.15 zł i rocznie przejeżdżamy 20 000 km daje nam 1100 l czyli 5665 zł. Prius według producenta średnio zużywa 4 l benzyny na każde 100 km czyli przyjmując poprzednie założenia daje nam to wynik 4120 zł rocznie wydanych na paliwo. Tak więc każdego roku na eksploatacji samochodu hybrydowego można zaoszczędzić 1545 zł na paliwie więc jej zakup zwróci się nam w przeciągu zaledwie 25 lat i 10 miesięcy.
Skoro już wiemy, że zakup hybrydy nie zwraca się szybko to może emituje niewielką ilość gazów cieplarnianych? Według danych producenta Prius wytwarza jedynie 104 g/km, a Auris 128 g/km co daje nam różnice rzędu 24 g/km, a w skali roku 480 kg CO2 mniej! To sporo. Czy więc można nazwać samochód hybrydowy ekologicznym? W eksploatacji owszem ale jest jeszcze jeden bardzo ważny aspekt o którym „zapominają” wspomnieć producenci i organizacje ekologiczne czyli produkcja i utylizacja.
Żaden z hybrydowych samochodów nie będzie działać bez akumulatorów, a do produkcji tychże potrzeba niklu. Nikiel jest wydobywany w Ontario w Kanadzie. Wydobywanie tego surowca niszczy środowisko do tego stopnia, że w promieniu wielu kilometrów powstała „martwa strefa”. Nie ma tu żadnego życia, a NASA testuje swoje księżycowe łaziki. Ale to nie koniec, po wydobyciu nikiel zostaje przetransportowany statkami do Chin w celu obróbki, a stamtąd do Japonii gdzie wytwarza się akumulatory jak i same Priusy, które to następnie są ładowane na wielkie samochodowce i wywożone do głównych rynków zbytu czyli do Europy i Ameryki. Tak więc jeszcze przed tym jak Prius trafi do odbiorcy ma na swoim „koncie” dużo wyemitowanego CO2. Utylizacja zużytej hybrydy również jest bardziej uciążliwa dla środowiska niż wycofanie z ruchu zwykłego samochodu ze względu na? Tak, akumulatory, Ich recykling jest kosztowny i trudny. W całej Polsce jest zaledwie kilka firm, które się tym zajmują.
Hybrydy to czysty marketing. Istnieją samochody, którymi na konkursach ekonomicznej jazdy ludzie osiągają spalania rzędu 3.5 – 4l i są to samochody, które nacodzień można spotkać na drogach. Wszystko więc wskazuje na to, że jeżeli chcemy być ekologiczni powinniśmy przesiąść się na rower lub kupić starego i dymiącego diesla albo ogromną V8-kę na gaźnikach! Ale nie samochód hybrydowy.
Foto:wikimedia
Czytaj także: Arrinera Hussarya - pierwszy polski super samochód - wywiad z Łukaszem Tomkiewiczem