Na co nam te miliardy unijne? – pyta Monika Olejnik w swoim nowym felietonie dla „Gazety Wyborczej”. Dziennikarka TVN ostro krytykuje ostatnie poczynania rządu, zwłaszcza ich stosunek do Unii Europejskiej.
Zapowiedź zawetowania unijnego budżetu sprowadziła na rząd Zjednoczonej Prawicy falę krytyków. Swój komentarz w tej sprawie zamieściła Monika Olejnik. Dziennikarka już na wstępie przypomina o retoryce przedstawicieli obozu rządzącego.
„Jesteśmy gotowi do poświęceń, bo jak mówi eurodeputowany Dominik Tarczyński, najważniejsze są tradycje patriotyczne. A poza tym sami potrafimy wszystko wypracować – twierdzi eurodeputowana Beata Kempa” – przypomina Olejnik.
„Jesteśmy nieszczęsnym krajem. Okazuje się, że wstąpiliśmy do zupełnie innej Unii Europejskiej, a ta obecna chce nam odebrać suwerenność. I tylko Zjednoczona Prawica potrafi nas obronić” – ironizuje dziennikarka.
W dalszej części swojego tekstu Olejnik wraca pamięcią do wystąpienia premiera Morawieckiego w Sejmie. Szef rządu tłumaczył powody obecnego sporu z Unią Europejską. „Według niego Unia to europejska oligarchia, karząca słabszych. Według niego praworządność i łamanie praworządności stały się w Unii Europejskiej pałką propagandową” – zauważyła.
Olejnik: Czy naprawdę politycy Zjednoczonej Prawicy myślą, że Polacy są idiotami?
Dziennikarka przekonuje, że tylko dwa kraje w całej Unii Europejskiej boją się powiązania środków unijnych z praworządnością. Zwraca również uwagę na groźbę utraty pieniędzy przez Polskę.
„A na co nam te miliardy unijne? Przecież sami potrafimy wszystko wypracować, jak twierdzi eurodeputowana Beata Kempa. Te środki nie są takie wielkie. Czy naprawdę politycy Zjednoczonej Prawicy myślą, że Polacy są idiotami, że nie potrafią liczyć, że samorządy mogą się obejść bez unijnych pieniędzy?” – pyta retorycznie.
Olejnik nawiązała również do niedawnego wystąpienia wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego w Sejmie. „Praworządność jest też na ustach Jarosława Kaczyńskiego, który twierdzi, że gdybyśmy byli praworządnym krajem, to część opozycji już by siedziała” – napisała.
„Teraz opozycja, według prezesa Kaczyńskiego, winna jest śmierci wielu ludzi, bo wyprowadza ich na ulice i ma krew na rękach” – zauważyła. W tym kontekście przypomina, że strajki zostały spowodowane przez wydanie orzeczenia ws. aborcji przez trybunał Konstytucyjny.
„Nigdy jeszcze w Warszawie nie zgromadzono tylu policjantów, nigdy nie było zasieków od Sejmu do placu Trzech Krzyży. Sejm został kompletnie zablokowany, tym razem przez policję. Tak władza broni się przed buntem kobiet. Widzieliśmy straszne sceny: tajniaków policyjnych z pałkami teleskopowymi goniących młodych ludzi, pryskanie gazem łzawiącym, szarpanie kobiet” – napisała.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”/wyborcza.pl, Facebook