Premier Mateusz Morawiecki zanim zaangażował się w politykę przez wiele lat pracował na wysokich stanowiskach w bankowości. W rozmowie z „Faktem” oświadczył, że w pełni świadomie zrezygnował z wielomilionowych zarobków, jakie pojawiają się w branży finansowej.
W rozmowie z premierem dziennikarze „Faktu” zapytali o jego… „nieujawnioną część majątku”. „Nie ma żadnej części nieujawnionej” – odparł zdecydowanie Morawiecki. Premier przypomniał, że przez wiele lat zarabiał olbrzymie sumy jako prezes banku. „Przez około 20 lat pracowałem w bankowości. Od 2007 roku byłem prezesem trzeciego największego banku w Polsce. Rzeczywiście zarabiałem bardzo dużo pieniędzy i nigdy tego nie ukrywałem. Razem z żoną inwestowaliśmy w nieruchomości” – mówił.
Czytaj także: Schetyna reaguje na możliwość powrotu Tuska do polityki
Morawiecki zwrócił uwagę, że gdy szedł do polityki, to nadal miał propozycje dalszej pracy w bankowości za ogromne pieniądze. „Kiedy podejmowałem decyzję o przejściu do polityki, miałem propozycję pozostania w szeroko pojętym sektorze bankowym i zarabiania pieniędzy, o których jako dziecko mogłem tylko marzyć. Obliczenia niektórych co do tego, ile mógłbym zarobić zostając w bankowości, były astronomiczne” – wspomniał.
Morawiecki zrezygnował z wielkich zarobków
Szef rządu zapewnił, że pomimo tego wybrał jednak politykę i świadomie zrezygnował z wielkich pieniędzy. „Jednak to nie mnie interesowało. Odrzuciłem całkowicie wszystkie możliwości wielomilionowych zarobków. Ten rozdział w mojej historii jest zamknięty” – powiedział.
Czytaj także: Donald Tusk wróci do polityki w Polsce? „Jestem gotów zrobić wszystko”
„Ale przechodząc do polityki, nie chciałem, by wpływała na mnie działalność gospodarcza żony: sukcesy czy porażki. W związku z tym dokonaliśmy rozdzielności. Powiem dodatkowo, bo żona mnie do tego upoważniła, że ani ona, ani ja, nie mamy żadnych aktywów – żadnych środków, żadnych funduszy i żadnych kont za granicą. Żadnych zagranicznych inwestycji” – zapewnił Morawiecki.
Źr. fakt.pl