Mateusz Morawiecki zwrócił się do szefa Rady Europejskiej i do przewodniczącej Komisji Europejskiej o zwołanie pilnego szczytu dotyczącego Białorusi. Po wczorajszych wyborach prezydenckich doszło tam do gwałtownych protestów, które w wielu miejscach przerodziły się starcia z siłami bezpieczeństwa.
Morawiecki zaapelował do szefa Rady Europejskiej Charlesa Michela i przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen o zwołanie pilnego szczytu RE. O sprawie poinformował w poniedziałek rzecznik rządu Piotr Müller. W komunikacie opublikowanym na stronach rządowych czytamy, że władza użyła siły przeciwko swoim obywatelom, którzy domagają się zmian w kraju.
„Musimy solidarnie wesprzeć Białorusinów w ich dążeniu do wolności. Stąd też inicjatywa szefa polskiego rządu, aby nad tą sprawą pochyliła się Rada Europejska” – czytamy w komunikacie.
Zamieszki na Białorusi
Po wczorajszych wyborach prezydenckich na Białorusi doszło do gwałtownych zamieszek w wielu rejonach państwa. Protesty wybuchły po ogłoszeniu przez władzę miażdżącego zwycięstwa Aleksandra Łukaszenki. Na ulicach Mińska i innych miast bardzo zdecydowanie interweniowały służby bezpieczeństwa.
Czytaj także: Zamieszki na Białorusi. Dramatyczne nagrania ze starć. Nie żyje jedna osoba [WIDEO]
Media informują, że co najmniej jedna osoba zginęła w nocnych starciach na Białorusi. Pojawia się także informacja o co najmniej 120 osobach aresztowanych. Organizacje zajmujące się prawami człowieka, mówią jednak, że prawdziwe dane są o wiele wyższe. Białoruskie władze zaprzeczają, aby ktokolwiek zginął.
Źr. twitter; polsatnews.pl; premier.gov.pl