„Nie ma żadnych zagrożeń, które by mogły uzasadniać militaryzację regionu Morza Bałtyckiego” – stwierdził minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow na poniedziałkowym spotkaniu ze swoim fińskim odpowiednikiem, Timo Solinim.
Ławrow powiedział także, że rosyjskie władze wyraziły swoje zaniepokojenie z powodu skoncentrowania sił NATO blisko swoich granic. Negatywnie ocenił plan zaangażowania militarnego sojuszu we wschodniej Europie oraz wyraził zaniepokojenie przesunięciem się sił Sojuszu w stronę granic Rosji.
Minister podkreślił, że Rosja nie ma i nigdy nie miała planów ataku na żadne państwo Układu Północnoatlantyckiego.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Jestem przekonany, że rzetelni i uczciwi politycy wiedzą, że Rosja nigdy nie zaatakuje żadnego państwa należącego do NATO. […] Myślę, że szefowie Paktu wiedzą o tym doskonale, ale używają tego pretekstu, by wdrożyć więcej zaangażowania wojskowego jako gwarancję, że Stany Zjednoczone będą miały oko na tym terytorium.
– powiedział Ławrow.
Zaznaczył jednak, że Rosja zastrzega sobie prawo suwerennego reagowania na zachowania NATO, jeżeli uznają to za konieczne.
Nie ukrywamy naszej negatywnej postawy wobec kursu NATO, polegającym na przeniesieniu militarnej infrastruktury bliżej naszych granic. […] Jednym z głównych zagrożeń dla Rosji jest dalsza ekspansja Paktu na wschód oraz polityka sojuszników, polegająca na używaniu siły militarnej z pogwałceniem praw międzynarodowych, jak to było w przypadku Libii i Jugosławii.
– stwierdził rosyjski minister spraw zagranicznych.
W opinii Ławrowa, NATO wykorzystało sytuację na Ukrainie, żeby znaleźć nowe powody dla istnienia Paktu i rozszerzania jego znaczenia w Europie Zachodniej:
Nasze poważne analizy nie pozostawiają wątpliwości, że NATO wykorzystało zamach stanu na Ukrainie oraz naszą odpowiedź na dyskryminację Rosjan na Ukrainie, żeby znaleźć nowe uzasadnienie dla istnienia sojuszu
Anaconda 2016
Dziś rozpoczęły się ćwiczenia NATO – „Anakonda-16”. Jest to szósta edycja ćwiczeń z udziałem 19 państw członkowskich NATO i 5 państw Partnerstwa dla Pokoju. Prowadzone będą przez dziesięć najbliższych dni i są najważniejszym przedsięwzięciem szkoleniowym Sił Zbrojnych RP w 2016 roku.
W czterech komponentach: lądowym, powietrznym, morskim i wojsk specjalnych, ćwiczyć będzie ok. 31 000 żołnierzy, w tym 12 000 z Polski. Zaangażowane zasoby to 3000 różnego rodzaju pojazdów, 105 samolotów i śmigłowców oraz 12 okrętów marynarki wojennej.