W ostatnim czasie Marcin Najman nie znika z serwisów informacyjnych. W rozmowie z Interią przyznał, że otrzymał nawet ofertę wejścia do polityki. Zastrzegł, że nie wie, czy z niej skorzysta. Gdyby jednak się zdecydował, przedstawił już swój pierwszy postulat, nad którego realizacją szczególnie by się pochylił.
Marcin Najman niedawno zakończył karierę i zajął się rozwijaniem własnego projektu, jakim jest MMA-VIP. Jak się okazuje były sportowiec ma wiele pomysłów na swoją przyszłość, a jednym z nich jest zaangażowanie w politykę. Potwierdził, że otrzymał nawet propozycję zaangażowania się w działalność jednego z ugrupowań politycznych.
„Polityka to są bardzo poważne sprawy, o których staram się często mówić w swoich mediach społecznościowych. Nie wiem jednak, czy jestem chętny, aby brnąć w politykę” – przyznaje. „To jest bardzo stresogenne środowisko, choć stresu się nie obawiam. Przez ostatnie 24 lata pracowałem jednak niemal cały czas przy bardzo dużym natężeniu stresu i teraz może chciałbym trochę odpocząć. To być może jeszcze nie jest ten moment, ale kiedy już odpocznę, to kto wie?” – zastanawia się.
Czytaj także: Najman wystawi w gali MMA dwukrotnego mistrza Polski na żużlu
„Na pewno byłoby co robić w polityce. Połowę tego parlamentu trzeba byłoby wy… na zbity pysk” – przekonuje. „Propozycję złożyła mi prawa strona sceny politycznej. Ja ideowo jestem po prawej stronie. Walory patriotyczne były dla mnie zawsze najważniejsze. Zawsze byłem za życiem i to jest ten kierunek” – przyznaje.
Najman ma plan na politykę
Były sportowiec już nawet wie, czym w pierwszej kolejności zająłby się w polityce – koncernami farmaceutycznymi. „Dla mnie koncerny farmaceutyczne to jest największa mafia na świecie” – twierdzi Najman. „One stosują ogromne lobby, chociażby w sprawie ocieplania klimatu. To jest lobby, które wyciąga na te cele miliardy dolarów. To jest bardzo sprytnie zorganizowana grupa. Żeby była jasność. Ja oczywiście jestem za tym, żeby dbać o czystość i o środowisko. Uważam jednak, że to nie ma żadnego wpływu na klimat” – zastrzega.
„I jeszcze jedna sprawa. Pomagałem wielu dzieciom, włączałem się w wiele akcji pomocy dzieciom chorym na SMA, czyli rdzeniowy zanik mięśni. Te dzieci potrzebują lekarstwa, które jest najdroższe na świecie, kosztuje ponad dziewięć milionów” – mówi Najman. „Dla mnie jest to absolutnie niepojęte, żeby od ludzi wyciągać tak olbrzymie pieniądze. Ja nie wierzę, że te lekarstwa są tak obiektywnie drogie. A rodzice zrobią wszystko, aby uratować swoje dzieci, oddadzą za nie nawet swoje życie” – zauważa.
Czytaj także: Niedzielski usłyszał pytanie o obowiązkowe szczepienia. Oto odpowiedź
„I trzeba z tym wyciąganiem tak olbrzymich pieniędzy zrobić porządek. Jeśli kiedyś wejdę do polityki, to pierwsze co zrobię, to się wezmę za tych sk******nów” – zapowiada Najman. „Oczywiście nie zrobię tego w pojedynkę. Musiałbym zgromadzić odpowiednie zaplecze, które by mnie w tym wspierało. Polityka to jest gra zespołowa. Uważam, że jestem takim człowiekiem, który potrafi jednak wokół siebie gromadzić ludzi i moglibyśmy dać radę. A przynajmniej trzeba spróbować, bo tak po prostu nie może być” – podsumowuje.
Źr. sport interia