Karol Nawrocki założył dres i w niedzielny poranek zainicjował akcję „Dobry Ruch z Karolem”. Kandydat na prezydenta zamierza w ten sposób zmotywować wszystkich do uprawiania sportu. Co ciekawe rzucił wyzwanie biegowe swojemu głównemu rywalowi wyborczemu Rafałowi Trzaskowskiemu. Wspomniał nawet o… ringu.
Startujący z poparciem Prawa i Sprawiedliwości Karol Nawrocki stara się wyrobić rozpoznawalność w pierwszych dniach prekampanii. Prezes IPN spotyka się z wyborcami, bierze udział w wydarzeniach, wiecach i marszach.
Jednak Nawrocki zabiega o poparcie także w inny sposób. W tygodniu pojawiło się m.in. jego nagranie z siłowni. Z kolei w niedzielę wziął udział w biegu inicjującym akcję „Dobry Ruch z Karolem”.
Jego zdaniem sport kształtuje wiele pozytywnych cech charakteru. – Sport uczy nas także przekonania, że w naszej drodze do celu są wzloty i upadki i wielu innych tak ważnych cech, które pozwalają dążyć do jasno postawionego sobie celu. Moim celem jest obywatelska prezydentura Rzeczpospolitej Polskiej – podkreślił.
Karol Nawrocki zwrócił się do Rafała Trzaskowskiego. Chodzi o ring…
W pewnym momencie, Nawrocki nawiązał do swoich politycznych rywali. – Jeśli pan prezydent Rafał Trzaskowski, czy premier Donald Tusk mieliby ochotę pobiegać, to nie rzucam tych słów na wiatr i jesteśmy gotowi do tego, aby w miejscach, które są linią demarkacyjną polskiego sporu politycznego łączyć się w sporcie. Tak, sport łączy – zapowiada.
Następnie przypomniał o swoim „rodzimym” sporcie, czyli boksie. – Jeśli jest taka ochota, to możemy połączyć się i w bieganiu i odbyć rodzaj dialogu, czy na siłowni, czy także, zapraszam, jeśli jest taka ochota, do ringu bokserskiego – podkreślił.