Koszykarze Washington Wizards po raz drugi w ciągu ostatnich kilku dni wygrali w Nowym Jorku. Tym razem ekipa Marcina Gortata pokonała Brooklyn Nets 113:107. Polak jednak tym razem nie zachwycił.
To gospodarze byli faworytem tego pojedynku, jako że wygrali aż cztery z pięciu ostatnich spotkań. Po raz kolejny jednak okazało się, że nowojorscy koszykarze są w tym sezonie bardzo nierówni. W ich szeregach świetnie dzisiejszej nocy spisywał się Paul Pierce, jednak 27 punktów byłego gwiazdora Boston Celtics nie wystarczyło do pokonania Czarodziejów.
Goście świetnie zaczęli mecz, w pierwszej połowie osiągali nawet dwucyfrową przewagę. Nets w ostatniej kwarcie grali bardzo ofensywnie, próbując dogonić drużynę ze stolicy USA, jednak nie przyniosło to efektu. O wygranej Wizards zdecydowała świetna gra zespołowa- aż siedmiu graczy z Waszyngtonu zanotowało dwucyfrowy dorobek jeżeli chodzi o punkty! Najskuteczniejszym z nich był rozgrywający John Wall. Marcin Gortat tym razem rozegrał mecz o statystykach słabszych niż jego tegoroczne średnie- trafił zaledwie 4 z 11 oddanych prób oraz wykorzystał dwa rzuty wolne, spędzając na boisku dwa kwadranse, ale jako jedyny w szeregach swojej drużyny zanotował double-double, zdobywając summa summarum 10 punktów i 10 zbiórek. Wizards wygrali już drugi mecz z rzędu, a jedenasty w sezonie i plasują się w tym momencie na siódmym miejscu w Konferencji Wschodniej.
Czytaj także: NBA: Zapowiedź drugiej rundy
Brooklyn Nets – Washington Wizards 107:113 (28:30, 25:29, 24:26, 30:28)
Nets: Pierce 27, Lopez 22, Johnson 20.
Wizards: Wall 21, Nene 17, Beal 15, Ariza 15.
Foto:Paul Millsap/wikicommons