W czwartek wieczorem policjanci z Kraśnika interweniowali w związku ze zgłoszeniem kierowcy białoruskiego tira. Mężczyzna był zaniepokojony, bo słyszał odgłosy w naczepie. Jak się okazało wewnątrz znajdował się nielegalny imigrant z Afganistanu, który ukrywał się między ładunkiem puszek groszku.
Wczoraj wieczorem po godzinie 21:00 policjanci kraśnickiej jednostki pojechali na parking przy stacji benzynowej w Kraśniku. Wszystko dlatego, bo otrzymali zgłoszenia z Centrum Powiadamiania Ratunkowego od kierowcy tira z Białorusi.
Czytaj także: Chciał sprzedać narkotyki… policjantowi. Trafił do aresztu
Kierowca białoruskiego samochodu ciężarowego wykonujący transport międzynarodowy poprosił o pomoc, bo pewna rzecz wzbudziła jego zaniepokojenie. Wewnątrz przestrzeni ładunkowej słyszał jakieś odgłosy, a jego naczepa była zaplombowana, ponieważ wykonywał kurs pomiędzy Serbią a Rosją. Podejrzewał, że wewnątrz naczepy może ukrywać się nielegalny imigrant.
Nielegalny imigrant ukrył się za groszkiem
Policjanci na miejscu zastukali w naczepę, ku ich zdziwieniu ktoś z wewnątrz odpukał. Policjanci powiadomili Straż Graniczną oraz Służbę Celno-Skarbową. Po otwarciu przestrzeni ładunkowej pojazdu zza puszek z groszkiem, z samego końca naczepy wyszedł mężczyzna. Okazało się, że to nielegalny imigrant.
Funkcjonariusze będący na miejscu odnaleźli przy nim dokumenty mogące świadczyć o tym, że jest on 20 letnim obywatelem Afganistanu, nie posiadał przy sobie paszportu bądź innych dokumentów uprawniających go do pobytu w Polsce. Po sprawdzeniu przestrzeni ładunkowej i pozostałych części pojazdu pod kątem ewentualnego ujawnienia innych osób, naczepę z powrotem zaplombowano.
Czytaj także: Tragiczny wypadek. Pędzące auto zabiło 90-latka
Obywatela Afganistanu zatrzymali funkcjonariusze Placówki Straży Granicznej w Lublinie, która będzie wykonywać z nim dalsze czynności pod kątem ustalenia szczegółów zaistniałego zdarzenia. Zatrzymany nielegalny imigrant czuł się dobrze. Prawdopodobnie dojechał do Polski z Serbii.
Źr. Lubelska Policja