Szokujący raport niemieckich politologów ujawnił, że Partia Zielonych na początku swojej działalności chciała zalegalizować seks dorosłych z dziećmi.
Artykuł na ten temat opublikował w poniedziałek Frankfurter Allgemaine Zeitung. Jego autorami są Frank Walter i Stephan Klecha, politolodzy z Instytutu Badań nad Demokracją w Getyndze. Naukowcy prowadzili badania nad historią Zielonych pod kątem występowania tendencji pedofilskich. Badania zleciło kierownictwo partii. Ujawniono, że w swoim pierwszym programie Zieloni opowiadali się za legalizacją stosunków seksualnych między dziećmi a dorosłymi. Domagano się usunięcia z kodeksu karnego zakazu takich kontaktów. Warto przypomnieć, że członkiem Zielonych w tym czasie (obecnie eurodeputowanym) był Daniel Cohn-Bendit, silnie kojarzony z lobby pedofilskim. Wiele kontrowersji wzbudziło nadanie Cohn-Benditowi nagrody im. Theodora Heussa w kwietniu tego roku. Z powodu poglądów, jakie niegdyś głosił Cohn-Bendit prezes Trybunału Konstytucyjnego Andreas Vosskule odmówił wygłoszenia laudacji na jego cześć. W 1975 r. pedofilski lobbysta napisał książkę pod tytułem „Wielki bazar”, w której kontrowersyjnie opisał erotyczne przeżycia dzieci. Później autor musiał bronić się że nigdy nie dotknął dziecka w sposób nieobyczajny a książka jest jedynie mieszanką fikcji i doświadczeń.
Od 1983 r., kiedy Zieloni weszli do Bundestagu, chcieli uzyskać wpływ na politykę wobec dzieci i młodzieży. W jednej z grup roboczych w Partii Zielonych działał Dieter Ullmann karany wcześniej za przestępstwa seksualne. Do Zielonych należała też komuna „Miejscy Indianie”, którzy domagali się zniesienia obowiązku szkolnego. Pedofilską politykę zaczęto marginalizować po 1985 r., gdy w partii wzięły górę poglądy Alice Schwarzer, głównej działaczki niemieckiego ruchu kobiecego. Zarzucała ona pedofilom hipokryzję i uznała, że są sfiksowani na nieletnich. Od 1987 r. partia zdystansowała się od postulatu legalizacji pedofilii. Podtrzymała jednak walkę z dyskryminacją mniejszości seksualnych, co do dzisiaj jest jej głównym orężem.
Poglądy pedofilskie były również znane i promowane w Wolnej Partii Demokratycznej (FDP). Naukowcy badający historię Zielonych natknęli sie na artykuł z 1980 r. napisany przez Dagmar Doering, obecnie kandydatkę do Bundestagu z ramienia tej partii. W pracy „Pedofilia dzisiaj” Doering domagała się zniesienia kar dla osób uprawiających seks z nieletnimi. Dzisiaj Doering tłumaczy się: W wieku 17 lat zakochałam się w nauczycielu pedofilu i byłam pod jego silnym wpływem. Powiedziała też, że z dzisiejszego punktu widzenia jej poglądy są błędem nie do zaakceptowania. Po ujawnieniu jej dawnych poglądów, zrezygnowała z kandydowania do Bundestagu.
fot: Wikimedia Commons