Kołobrzescy hotelarze przyznają, że widzą pewną zależność. Coraz mniej niemieckich turystów przyjeżdża do tego miasta. Jaki jest powód?
O sprawie pisze niemiecki dziennik Bild. Medium powołuje się przy tym na obserwację Adama Hoka, kierownika nowoczesnego hotelu uzdrowiskowego w Kołobrzegu. Hok wskazuje, że ruch turystów zagranicznych spadł o 38 procent. Co ciekawe, dotyczy to głównie turystów z Niemiec.
Adam Hok przyznaje, że prawdopodobnie zna powód, dla którego niemieccy turyści coraz rzadziej wybierają Kołobrzeg, jako miejsce wakacyjnego wyjazdu. Jego zdaniem chodzi o działania wojenne za naszą wschodnią granicą oraz niepokojące informacje dotyczące Grupy Wagnera.
– W Kołobrzegu mamy coraz mniej niemieckich turystów. Nie wiemy dokładnie, czy ci obawiają się bardziej Grupy Wagnera czy inflacji – powiedział kierownik jednego z hoteli.
Niemieccy turyści nie chcą przyjeżdżać do Kołobrzegu. Czego się boją?
Hok dodaje, że on sam uważa, iż nie ma się czego bać. Podkreśla, że Polska jest bezpiecznym krajem, a dodatkowo gwarancje bezpieczeństwa zapewniają jej sojusznicy.
– Mimo to uważam, że nie ma się zupełnie czego bać. Polska jest w NATO. To bezpieczny kraj – mówi i zaprasza do Polski wczasowiczów zza naszej zachodniej granicy.
Bild, który opisuje sytuację w Kołobrzegu, podaje, że pomimo obecności Grupy Wagnera na Białorusi, a także szalejącej inflacji niemieccy turyści nadal chętnie wybierają Polskę, jako wakacyjny kierunek. – Polska jest i pozostanie bezpiecznym miejscem wypoczynku. Na wszystkich naszych plażach Morza Bałtyckiego doświadczamy relaksującej atmosfery. Uważam, że sezon mimo wszystko będzie owocny. Niemieccy turyści skorzystają m.in. z oferty last minute na wypoczynek w Polsce – powiedział w rozmowie z Bildem Konrad Guldon, dyrektor Polskiego Biura Turystycznego w Berlinie.