Szwedzki paraolimpijczyk niespodziewanie został prawdziwym bohaterem. Pomimo swojej niepełnosprawności, nie zawahał się stanąć w obronie zaatakowanej kobiety z córką. Choć napastników było aż sześciu, a Neuman nie ma jednej nogi, to ostatecznie właśnie on wyszedł z tego starcia zwycięsko.
Do całego zajścia doszło na dworcu. Neuman wracał do domu z meczu hokejowego. Gdy oczekiwał na swój pociąg zauważył kobietę z nastoletnią córką, które były napastowane przez grupę sześciu rosłych bandytów. Nic nie zapowiadało tego, żeby mieli przerwać swój atak.
Neuman nie zastanawiał się ani chwili. Nie bacząc na własną niepełnosprawność, ruszył w kierunku napastników. Pierwszego z nich szybko powalił na ziemię. Reszta na taki widok, natychmiast uciekła. Paraolimpiczyk przyznał, że wokół było wielu innych ludzi, ale nikt nie reagował. Wstyd, że nikt nie zainterweniował. – mówi Neuman.
Czytaj także: Jak Brygada Łupaszki stała się Brygadą Śmierci?
Źródło: wp.pl
Fot.: Fb.com/AndreasNeuman