Niezidentyfikowany obiekt na polskim niebie. Gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych nie zostawia suchej nitki na organach odpowiadających za bezpieczeństwo państwa. – Tak nie może być, że nie jesteśmy w stanie rozpoznać tego, co lata nad Polską – grzmi w rozmowie z wpolityce.pl.
O tym, że niezidentyfikowany obiekt naruszył w piątek polską przestrzeń powietrzną poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. Wiadomo, że aktualnie trwają czynności wyjaśniające.
„W związku z pojawieniem się niezidentyfikowanego obiektu w polskiej przestrzeni powietrznej służby państwa zadziałały natychmiastowo. Za pośrednictwem BBN jestem w kontakcie z prezydentem, premierem, Szefem Sztabu Generalnego oraz Dowódcą Operacyjnym SZ. Państwo działa!” – poinformował wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.
Po naradzie w BBN szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła w rozmowie z mediami, podał kolejne szczegóły. – Wszystko wskazuje na to, że rosyjska rakieta wtargnęła w polską przestrzeń powietrzną, którą następnie opuściła. Mamy na to potwierdzenie radarowe narodowe i sojusznicze – poinformował.
Niezidentyfikowany obiekt nad Polską. Ostry komentarz gen. Skrzypka
Działaniami osób, które odpowiadają za bezpieczeństwo Polski rozczarowany jest gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych. – Daliśmy się znowu zaskoczyć. Dlaczego? Ponieważ rakieta wylądowała, a my znowu jej szukamy. Wydaje się, że po doświadczeniach z Przewodowa i Zamościa powinniśmy mieć na tyle gotowe systemy, by przynajmniej monitorowały one to, co się w naszej przestrzeni powietrznej dzieje – przekonuje w rozmowie z wpolityce.pl.
– Wydaje się, że dość już tych zaskoczeń i trzeba się wziąć do roboty, bo tak nie może być, że nie jesteśmy w stanie rozpoznać tego, co lata nad Polską. To bardzo niebezpieczne i traktuję to jako przejaw lekceważenia naszego bezpieczeństwa, niezależnie od afiliacji politycznych. Niech się decydenci wreszcie biorą do roboty! – apeluje gen. Skrzypczak.