• Redakcja
  • Regulamin
  • Kontakt
  • Patronat medialny
wMeritum.pl
  • Wiadomości
    • Wszystkie
    • Wiadomości z Europy
    • Wiadomości z Polski
    • Wiadomości ze Świata
    aula uczelnia

    Polski student informatyki przyjęty na studia doktoranckie na ośmiu topowych amerykańskich uczelniach

    kubacki i jedrszewski

    Żona Kubackiego w szpitalu. Arcybiskup krakowski zareagował na dramat rodzinny skoczka

    żona kubackiego

    Marta Kubacka znalazła się w czołowym szpitalu w Polsce: „Jest w najlepszych rękach”

    anna popek

    Kurski był lepszy? Gwiazda TVP ocenia prezesów

    paweł jóźwiak

    Przegrał z Najmanem, później było jeszcze gorzej. Oto, co usłyszał od partnerki: „Aż mi się go szkoda zrobiło” [WIDEO]

    temperatura klimatolog

    Jak zmieniła się przeciętna temperatura w Polsce? Właśnie pokazano dane z okresu 70 lat

  • Gospodarka
  • Sport
  • Historia
  • Kultura
  • Publicystyka
  • Moto
  • Koronawirus
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
wMeritum.pl
  • Wiadomości
    • Wszystkie
    • Wiadomości z Europy
    • Wiadomości z Polski
    • Wiadomości ze Świata
    aula uczelnia

    Polski student informatyki przyjęty na studia doktoranckie na ośmiu topowych amerykańskich uczelniach

    kubacki i jedrszewski

    Żona Kubackiego w szpitalu. Arcybiskup krakowski zareagował na dramat rodzinny skoczka

    żona kubackiego

    Marta Kubacka znalazła się w czołowym szpitalu w Polsce: „Jest w najlepszych rękach”

    anna popek

    Kurski był lepszy? Gwiazda TVP ocenia prezesów

    paweł jóźwiak

    Przegrał z Najmanem, później było jeszcze gorzej. Oto, co usłyszał od partnerki: „Aż mi się go szkoda zrobiło” [WIDEO]

    temperatura klimatolog

    Jak zmieniła się przeciętna temperatura w Polsce? Właśnie pokazano dane z okresu 70 lat

  • Gospodarka
  • Sport
  • Historia
  • Kultura
  • Publicystyka
  • Moto
  • Koronawirus
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
wMeritum.pl
Strona Główna Publicystyka Felietony

O co Ziobro gra z Kaczyńskim?

Redakcja Redakcja
23 września 2020
Kategorie: Felietony, Polityka, Publicystyka, Publicystyka
Zlecił zabójstwo Ziobry? Jan S. zatrzymany przez policję!

fot. wikimedia/Adam Guz/ KPRM

UdostępnijPodaj dalejUdostępnijWyślij

Jak podają największe media i pojawiające się w intrenecie memy, rozłam koalicji rządzącej był spowodowany stosunkiem do ustawy o ochronie zwierząt i troską o dobrostan, odpowiednio: norek lub  rolników. Na pierwszy rzut oka tak właśnie jest i Prawo i Sprawiedliwość chce odejścia Solidarnej Polski z rządu właśnie z powodu braku poparcia dla tej ustawy, która z jakiegoś powodu jest dla  szefostwa PiSu kluczowa. Rozbicie koalicji rządzącej ze względu na zwierzątka futerkowe, o których przez poprzednią kadencję nikt się nawet nie zająknął, oznaczałoby, że prezesi partii tak zwanej Zjednoczonej Prawicy powariowali już zupełnie i gotowi są zatracić władzę oraz poparcie przez sprawę, która jeszcze miesiąc temu była zupełnie marginalna. Scenariusz kompletnego odpłynięcia szefostwa dwóch dużych partii politycznych w odmęty samobójczego obłędu wydaje się jednak mało prawdopodobny, szczególnie, że jest między nimi kilka innych ważnych kwestii spornych, o których się nie mówi aż tak szeroko.

Tak więc po co Pisowi byłaby ryzykowna próba samodzielnego rządzenia nawet bez słabych koalicjantów o bliskiej zeru podmiotowości?   Co takiego chcieli zrobić pisowcy,  w czym przeszkadzają im nawet Ziobro i Gowin? Zasadniczo PiSowi może chodzić o dwie możliwości, które dawałoby przejęcie  jednopartyjnej absolutnej supremacji w sejmie. To znaczy dwie możliwości, których jeszcze nie ma, bo jednopartyjna większość bezwzględna przy poparciu prezydenta daje realnie władze niemal absolutną.  Pierwszą z nich jest możliwość przeprowadzania ustaw zbyt kontrowersyjnych nawet dla oddanych koalicjantów. O takich projektach mówi się już od dłuższego czasu, jednak nie były one procedowane pomimo wielu już lat rządów PIS. Należy do nich projekt przejęcia przez państwo największych prywatnych mediów, a szczególnie telewizji, oraz  reforma ordynacji wyborczej. Druga możliwością, jaka otworzyłaby się przed prezesem Prawa i Sprawiedliwości po uzyskaniu jednopartyjnej władzy, byłaby pełna kontrola całej administracji. Obecnie nawet jeśli koalicyjni ministrowie są zasadniczo lojalni wobec szefostwa, jeszcze nie tak dawno zjednoczonej koalicji rządzącej, mają możliwość kierowania drobnymi i większymi projektami według własnego uznania. Na przykład Zbigniew Ziobro, łączący funkcję prokuratora generalnego z funkcją ministra sprawiedliwości, może nakazywać śledztwa w różnych sprawach i w zasadzie nikogo poza wykonującymi czynności podwładnymi nie musi o tym informować.

Co jest tak potwornie niedopuszczalnego w projekcie przejęcia mediów, by członkowie Zjednoczonej Prawicy nie chcieli pozwolić na to własnemu rządowi? Jedna z największych grup medialnych w Polsce, skupiona wokół telewizji TVN jest własnością amerykańskiej korporacji. Można by spytać, co za różnica, czy korporacja jest amerykańska, niemiecka, czy nawet rumuńska? Korporację się wywłaszczy, kosmiczne odszkodowanie się zapłaci i już będzie własnością polskiej rządowej korporacji. Problem z amerykańskością telewizji TVN leży jednak dużo głębiej. Grupa medialna Discovery, będąca właścicielem TVNu jest potężną firmą, notowaną na amerykańskiej giełdzie, zwanej od ulicy, na której się znajduje Wall Street. A jak to mówią to co dobre dla Wall Street jest dobre dla Ameryki. To powiedzenie oznacza w praktyce, że Stany Zjednoczone zawsze będą bronić interesów wielkich spółek mających centrale na ich terytorium. Naruszanie interesów Wall Street jest w świecie Pax Americana absolutnie nie do przyjęcia i może spowodować nawet utratę pozycji jednego z kluczowych sojuszników USA.

Reforma ordynacji wyborczej, chociaż z perspektywy zwykłego głosującego niewiele by zmieniła. Nadal dostawalibyśmy karty do głosowania i zaznaczali jednego kandydata z wybranej listy. Co więcej, głosy byłyby liczone jak dotychczas, proporcjonalnie metodą D’honta, po zsumowaniu wyników kandydatów z całej listy. Dlaczego więc nieoficjalnie proponowana zmiana z 41 na 100 okręgów wyborczych miałaby być „Grą wartą świeczki”? Czy naprawdę postulowana zwiększona reprezentacja mniejszych  miast i mniej centralnie położonych regionów  jest tak kluczowa? Otóż zmiana z okręgów, gdzie wybiera się 8-15 posłów, na okręgi po 4-5 posłów, zmieni w polskim systemie wyborczym bardzo dużo. Obecnie próg wyborczy wynosi 5% dla partii i 8% dla koalicji, i już z takim wynikiem otrzymują one reprezentację w sejmie, ale jeśli okręgi będą liczyć po cztery mandaty, żeby zdobyć miejsce w sejmie trzeba będzie mieć co najmniej kilkanaście procent głosów. Taki wynik jest dla wielu mniejszych partii po prostu nieosiągalny. O ile dzisiaj mniejsze partie czy nowe ruchy polityczne mogą po prostu stawać do walki z niezerową szansą na wejście do sejmu, to jeśli z jednego okręgu będzie pochodzić najwyżej 5 posłów, będą po prostu niereprezentowane. Dałoby to wielkim partiom o ugruntowanym kilkudziesięcioprocentowym poparciu po pierwsze jeszcze więcej miejsc w sejmie, po drugie totalną dominację nad mniejszymi koalicjantami. Przy konieczności zdobycia kilkunastu procent, by wejść do sejmu pod własną flagą, byliby zdani na łaskę silniejszych nawet mając stabilne poparcie w okolicach 8-9%.

A co z perspektywą usunięcia Zbigniewa Ziobry i przejęcia ministerstwa sprawiedliwości? Czy  chodzi o kilka dodatkowych stanowisk? Oczywiście nie, sprawa jest dużo poważniejsza. O ile rola ministra sprawiedliwości jest bardzo duża, o tyle w kontekście walk frakcyjnych kluczowe jest stanowisko prokuratora generalnego. Na przestrzeni dziejów trzeciej Rzeczpospolitej jedne rządy łączyły  te stanowiska, inne rozdzielały ministra administrującego sądownictwem od szefa prokuratury, jednak ten ostatni zachowywał zawsze dużą władzę. Rządzenie prokuraturą nie wydaje się być szczególnie istotną funkcją: prokuratura wykonuje swoje czynności oskarżając przestępców i badając konkretne sprawy karne, nie wydaje się to być najbardziej kluczowe, ani emocjonujące stanowisko. Na pierwszy rzut oka nie daje też specjalnie dużego pola manewru: nawet prokurator generalny nie może zakazać ścigania przestępców i nakazać podwładnym robienia czegoś innego. Tym niemniej, w realiach polskiej polityki, gdzie  jak się powszechnie uważa „każdy kradnie ale nikt nie siedzi” możliwość rozpoczęcia śledztwa prokuratorskiego przeciwko koalicjantom i ciągania ich po sądach za prawdziwe lub domniemane malwersacje jest bronią potężną. Szczególnie, że tabloidy kształtujące opinie dobrych kilkudziesięciu procent elektoratu są gotowe pod byle pretekstem odsądzić człowieka od czci i wiary.

Wydaje się, że Sprawa wyrzucenia Zbigniewa Ziobry i nowych wyborów jest dla Prawa i Sprawiedliwości kwestią najczystszego zysku: Jak pokazują sondaże, PiS i tak osiągnie najwyższy wynik a partia obecnego (w momencie kiedy to czytacie niewykluczone, że już byłego) koalicjanta znajduje się poza sejmem. Cała sprawa nie jest aż taka prosta, ponieważ nowych wyborów w tym momencie PIS może nie wygrać, w tym sensie, że po ewentualnych wyborach może nie udać się stworzyć jednopartyjnej większości. To oznaczałoby najprawdopodobniej utratę władzy, albo konieczność pójścia na jeszcze głębsze kompromisy. A czy sam Zbigniew Ziobro mógłby coś zyskać? Dzisiaj jego partia jest słaba, a on sam jest powszechnie uważany za „jednego z pisowców”, ale głównie dlatego, że od lat zajmuje prominentne stanowisko w rządzie. Jeśli odszedłby z rządu jako jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy, miałby być może szanse na uszczknięcie części pisowskiego elektoratu i wejście do sejmu pod własną flagą. Wtedy to on mógłby dyktować twarde warunki utrzymania kontroli nad rządem Jarosławowi Kaczyńskiemu.

Autor: Rafał Kulicki

Tagi Kaczyńskisolidarna polskaZiobro
UdostępnijTweetUdostępnijWyślij

© 2013-2021 wMeritum.pl | Realizacja: Media Machine

Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
  • Wiadomości
  • Gospodarka
  • Sport
  • Kultura
  • Historia
  • Publicystyka
  • Moto
  • Koronawirus

© 2013-2021 wMeritum.pl | Realizacja: Media Machine