Łódzka inicjatywa społeczna „EL 00000 Zmotoryzowani Mieszkańcy Łodzi”, zgłosiła wniosek do Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa w sprawie obowiązkowego OC dla rowerzystów. Pomysł budzi wiele kontrowersji nie tylko wśród cyklistów. Według ekspertów, taka zmiana może być trudna do wprowadzenia.
Wnioskodawcy argumentują, że obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej dla rowerzystów może poprawić bezpieczeństwo na drogach, wyeliminować nonszalancję na drodze oraz ma służyć edukacji rowerzystów.
Konieczność wykupienia OC to sygnał dla rowerzystów, że poruszanie się po drogach to nie zabawa, jak to jest obecnie lansowane. (…) Obowiązkowe OC nie tylko zapewni ratunek w sytuacjach kryzysowych, ale będzie elementem profilaktyki i edukacji drogowej
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
– twierdzą kierowcy z „EL 00000 Zmotoryzowani Mieszkańcy Łodzi”.
Ponadto wskazują również, że obecna sytuacja w której rowerzyści są zrównani z pieszymi – jeśli chodzi o kwestię ubezpieczeń – jest jawnie niesprawiedliwa, a przecież: „zagrożenie, jakie mogą stwarzać, jest dużo większe niż w przypadku pieszych”. Wobec tego proponują, aby wysokość OC odzwierciedlała potencjalne zagrożenie: „kierowcy powinni płacić największą składkę, rowerzyści mniejszą, a piesi wcale”.
Negatywnie do projektu odnoszą się rowerzyści. Wskazują oni na wysokie koszty przedsięwzięcia (finansowe i organizacyjne) oraz relatywnie niskie korzyści.
Naszym zdaniem to zły pomysł, a Polska nie ma czasu na eksperymenty proponowane przez osoby zapewne pełne dobrych chęci, ale zupełnie niezorientowane w tej tematyce. Obowiązkowe OC dla rowerzystów nie funkcjonuje nigdzie na świecie. Jedynym krajem, w którym istniało byłą Szwajcaria. Ale tam z tego rozwiązania zrezygnowano i od 1.01.2012 roku w Szwajcarii nie ma takiego obowiązku
– powiedział Marcin Hyła, prezes stowarzyszenia „Miasto dla rowerów”.
Eksperci z Biura Rzecznika Finansowego i Polskiej Izby Ubezpieczeń wskazują, że pomysł jest przede wszystkim trudny do realizacji. Ponadto – z punktu widzenia prawnego – jest to skomplikowany problem, który byłby ciężki do uregulowania. Znacznie lepszy efekt można osiągnąć poprzez budowę świadomości ubezpieczeniowej, a także uświadamiając rowerzystów, aby podczas jazdy zachowywali się zgodnie z przepisami.
Wprowadzenie obowiązkowego OC dla rowerzystów jest pomysłem kontrowersyjnym i trudnym do realizacji w praktyce. Jeśli chcielibyśmy wprowadzić obowiązek w formie analogicznej do OC kierowców, wymagałoby to istotnych zmian w prawie. Do rozwiązania byłaby np. kwestia osób małoletnich obejmowanych takim obowiązkiem. Nasuwa się też pytanie, czemu obowiązkowe OC mają kupować tylko rowerzyści? A piesi? A jeżdżący na rolkach, wrotkach? A posiadacze psów? Grup, które mogą wyrządzić szkody związane z szeroko pojmowanym ruchem drogowym jest bardzo wiele
– powiedział w rozmowie z Bankier.pl Marcin Jaworski, przedstawiciel Biura Rzecznika Finansowego.
Czytaj także: Bankowość na zasadach szariatu w Rosji? Trwają prace nad projektem