– W Toruniu mamy system podatkowy, który skierowany jest na przedsiębiorców – mówi ostatni z kandydatów na prezydenta Torunia. Zbigniew Rasielewski z PiS-u podkreśla, że najważniejsi są mieszkańcy i odpowiada na zadane przez nas pytania.
Cezary Bronszkowski: Wybory tuż, tuż, ale na ulicach Torunia nie spotkałem jeszcze żadnych banerów, plakatów czy ulotek, Pana reklamujących. Na co Pana sztab czeka? A może to specjalna taktyka mówiąca: „głosujcie na mnie, ja nie trwonię publicznych pieniędzy na kampanię”?
Zbigniew Rasielewski: Kampania wyborcza to nie tylko ulotki i plakaty, ale przede wszystkim realny program, który w ramach funkcjonowania urzędu można zrealizować. Podchodzimy do tego tematu spokojnie. Poza tym, zgodnie z realiami wszelkie materiały reklamowe należy dystrybuować w taki sposób, żeby mieszkańcy nie zmęczyli się tym tematem. Należy zaznaczyć, że im bliżej 16 listopada, tym więcej kampanii będzie na toruńskich ulicach i w mediach.
Czytaj także: Osiem pytań do kandydata na prezydenta Torunia - Jacek Kostrzewa
Toruń jest miastem pięknym. Ciągle coś się dzieje, studenci, turyści, różnego rodzaju imprezy np. sportowe lub kulturalne. Jednak jest coś co ludzi męczy, choć oni o tym zwykle nie wiedzą – dług miasta. Wynosi on bodajże miliard złotych. Jak chce Pan walczyć z tym niepokojąco wysokim zadłużeniem?
Nowe inwestycje przy wykorzystaniu środków unijnych muszą mieć pokrycie również wkładem własnym pieniężnym lub niepieniężnym. Jestem przekonany, że jest to ostatni dzwonek na dobre inwestowanie czego idealnym przykładem – dobrego wykorzystania środków unijnych jest Toruń. Za tym wszystkim idą oczywiście między innymi kredyty, natomiast jesteśmy dobrze przygotowani na to żeby je spłacać. Nadwyżka operacyjna w naszym mieście jasno pokazuje, że nie jest tak źle jak mówią Ci, którzy widzą wszystko w czarnych barwach.
Czytaj także: Osiem pytań do kandydata na prezydenta Torunia – Jacek Kostrzewa
Liczba mieszkańców Torunia cały czas maleje. Jeszcze w 2002 roku było ich ponad 210 tysięcy. W roku 2014 Toruń liczy niecałe 189 tysięcy mieszkańców + 8,5 tys. osób zameldowanych na pobyt czasowy. Jakie ma Pan plany na przyciągnięcie, bądź zatrzymanie ludzi w mieście?
Problem polegający na uszczuplaniu się miast pod względem ilości mieszkańców nie jest problemem nowym. Tutaj działania muszą odpowiadać potrzebom, a dodatkowo muszą być realizowane przy współpracy z jednej strony uczelni wyższych zlokalizowanych na terenie Torunia – programy stypendialne dla studentów, program Absolwent (mieszkania dla najlepszych absolwentów), a z drugiej strony z toruńskimi przedsiębiorcami i instytucjami otoczenia biznesu – plany zagospodarowania przestrzennego, programy dotyczące płacenia podatku w Toruniu. Mieszkańcom należy przedstawiać propozycje uczestniczenia w życiu kulturalnym miasta (bogata oferta imprez m.in. sportowych, kulturalnych), ale również w kwestiach inwestycyjnych – budżet partycypacyjny.
Inwestycje, w szczególności drogowe, to coś co mieszkańcy oczekują od każdej władzy. Fatalny stan dróg za mostem, również drogi na np. ulicy Polnej i przy CinemaCity, a także wiele innych, wymagają remontu. Czy Pan zajmie się tym, co by nie patrzeć, palącym problemem, czy mieszkańcy będą musieli żyć z tym co jest?
Inwestowanie w budowę nowych dróg, jak również w modernizację starych było zawsze priorytetem władz miasta. Każdorocznie na ten cel wydatkowanych jest kilkadziesiąt milionów złotych. Do tego dochodzą pieniądze inwestowane w parkingi, których zawsze brakuje, jak również w oświetlenie.
W 2013 roku został oddany do użytku nowy most im. Gen Elżbiety Zawackiej, a do modernizacji mostu im. Józefa Piłsudskiego przystąpimy po wykonaniu koncepcji modernizacji.
Czytaj także: Osiem pytań do kandydata na prezydenta Torunia – Michał Zaleski
Czy planuje Pan obniżenie jakichkolwiek podatków lokalnych? Wie Pan, że gmina Michałowo (woj. Podlaskie) zadecydowała, że od 2014 r. zwolni wszystkich swoich mieszkańców z płacenia podatków od nieruchomości. Warto nadmienić, że dzięki temu, do gminy przyjeżdżają ludzie z całej Polski, by tam się osiedlić. Czy w Toruniu też można się spodziewać podobnych praktyk?
W Toruniu mamy bardzo dobry system podatkowy, który skierowany jest na przedsiębiorców. Również ceny wody i ścieków nie są zbyt wysokie. Wprowadziliśmy ostatnio trzy projekty stypendialne – jeden z nich to mieszkanie dla absolwenta – na początek 5 mieszkań dla najlepszych absolwentów toruńskich szkół wyższych w 2015 roku. Są to idealne przykłady, w jaki sposób należy podchodzić do mieszkańców, inwestorów. Wracając do tych ostatnich – wprowadziliśmy sprzedaż nieruchomości z odroczoną płatnością i przede wszystkim oddajemy grunt pod budownictwo mieszkaniowe jednorodzinne w użytkowanie wieczyste za 25% kwoty – pierwsza wpłata, pozostała część rozłożona na 99 lat. Myślę, że bardzo dobrze radzimy sobie w tych tematach i nie zamierzamy stawać w miejscu.
Zarządzanie miastem to jedno, ale wypada też dbać o dobre stosunki z sąsiadami. Torunianie raczej za Bydgoszczą nie przepadają (i na odwrót), ale współpraca gospodarcza z miastami w okolicy (Bydgoszcz, Chełmża, Inowrocław), mogłaby przynieść korzyści dla obu stron. Czy Pan chętnie współpracowałby z okolicznymi miastami i jak ta współpraca mogłaby wyglądać?
Ta współpraca wypada bardzo dobrze, ponieważ włodarze wszystkich miast i miasteczek w naszym województwie dobrze wiedzą dla kogo te wszystkie inwestycje są tworzone – dla mieszkańców. Dobrym przykładem jest Kontrakt Terytorialny i ZIT-y – tu ta współpraca wygląda bardzo dobrze.
Gdy to Pan zostanie wybrany na urząd Prezydenta Torunia, to co postawi sobie Pan za punkt honoru? Co będzie sztandarowym pomysłem/projektem, który będzie musiał zostać wypełniony przed końcem kadencji?
Praca w samorządzie to realizowanie wszystkich celów postawionych sobie w trakcie kampanii. Najważniejsi są mieszkańcy, bo dla nich wykonuje się zadania.
Czytaj także: Osiem pytań do Joanny Scheuring-Wielgus – kandydatki na prezydenta Torunia
To na koniec. Jaką frekwencję w wyborach samorządowych w tym roku Pan przewiduje? Cztery lata temu wynik nie był szałowy. W Toruniu do urn poszło tylko 40,1% uprawnionych do głosowania, co było wynikiem o 7 punktów procentowych gorszym niż wynik krajowy. Ten rok będzie lepszy?
Mam nadzieję, że mieszkańcy Torunia, jak zwykle sprawią niespodziankę i frekwencja będzie wysoka, ponieważ świadomość naszych mieszkańców jest coraz większa.