Paweł Papke, Prezes PZPS napisał list skierowany do Delegatów na Walne Sprawozdawcze Zgromadzenie Delegatów PZPS. Poruszył w nim kwestie reportażu TVP pt. „Pieśń o chytrych rycerzach”. – Jest to materiał, który łamiąc standardy dziennikarskiej bezstronności, rzetelności oraz staranności został przygotowany pod z góry założoną tezę – uważa Papke.
Czytaj także: „Pieśń o chytrych rycerzach” z PZPS. Możliwy pozew przeciw autorce
Szanowni Delegaci,
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Telewizja Polska S.A. 1 czerwca 2015 r. wyemitowała reportaż zatytułowany „Pieśń o chytrych rycerzach”. Jest to materiał, który łamiąc standardy dziennikarskiej bezstronności, rzetelności oraz staranności został przygotowany pod z góry założoną tezę. Intencją autorów było przedstawienie PZPS, jako organizacji rzekomo przeżartej korupcją i nepotyzmem, trwoniącej fundusze publiczne i nieprzejrzystej w swoim działaniu.
TVP konsekwentnie prowadzi wrogą politykę informacyjną wobec PZPS. Dziennikarzy TVP nie interesuje prawdziwy obraz sytuacji PZPS. Na siłę szukają afer tam, gdzie ich nie ma. Dlaczego TVP podejmuje tak zdecydowanie wrogie działania wobec PZPS? Pisaliśmy o tym w oświadczeniu 1 czerwca, poprzedzającym emisję „Pieśni o chytrych rycerzach”.
Polski Związek Piłki Siatkowej pozostaje w sporze sądowym z TVP. Spór ten dotyczy praw telewizyjnych do meczów reprezentacji Polski kobiet i mężczyzn w latach 2015-2018. Telewizja Polska pozwała PZPS oraz Telewizję Polsat, żądając unieważnienia umowy, na mocy której nadawcą meczów reprezentacji Polski kobiet i mężczyzn w latach 2015-2018 jest Telewizja Polsat. Polski Związek Piłki Siatkowej wybrał nadawcę w/w meczów w postępowaniu konkursowym. Złożona w tym postępowaniu w imieniu TVP oferta nie spełniała podstawowych wymogów formalnych. Została podpisana przez osoby nieupoważnione do reprezentowania TVP. Z powodu powyższego oferta złożona w imieniu TVP nie była rozpatrywana, z czym TVP nie może się pogodzić. Telewizja Polska zaangażowała znaczne środki w spór z PZPS i Telewizją Polsat. Sam wpis sądowy, jaki uiściła TVP od wniesionego pozwu, wyniósł 100 tys. zł. Pierwsza rozprawa w tej sprawie wyznaczona została na 10 czerwca 2015.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że TVP dąży za wszelką cenę do tego, by doprowadzić do zmiany we władzach PZPS, licząc być może na to, że stery Polskiego Związku Piłki Siatkowej obejmą osoby przychylne TVP. Są działacze z naszego środowiska, którzy konsekwentnie występują przed kamerami TVP. Swoimi wypowiedziami godzącymi w wizerunek Polskiego Związku Piłki Siatkowej wspierają TVP w realizacji celu, jakim jest odwołanie obecnego Zarządu PZPS. Należy w tym miejscu podkreślić, że po stronie TVP w podejmowaniu wrogich działań wobec PZPS szczególnie aktywnie uczestniczy red. Jacek Dąbrowski, który przed rokiem 2005 r. pełnił funkcję oficera prasowego PZPS. Jego motywacja do działania przeciw obecnemu Zarządowi PZPS wydaje się być oczywistą.
Przedstawione powyżej okoliczności dotyczące sporu sądowego z TVP to tylko kontekst, w którym doszło do powstania i wyemitowania „Pieśni o chytrych rycerzach”. Istotne pozostaje oczywiście pytanie, ile jest prawdy w tym, co można było zobaczyć i usłyszeć w materiale przygotowanym przez redaktor Justynę Szubert-Kotomską (oraz redaktora Jacka Dąbrowskiego, który współpracował przy powstaniu tego materiału). W dalszej części naszego listu odniesiemy się do meritum stawianych zarzutów, ale również do okoliczności związanych z przygotowaniem tego materiału. Istotnie rzutują one bowiem na jego ocenę z punktu widzenia przestrzegania zasad warsztatu dziennikarskiego.
„Pieśń o chytrych rycerzach” zawiera szereg nieprawdziwy twierdzeń i nieuprawnionych opinii. Materiał ten poddany zostanie szczegółowej analizie przez prawników w celu przygotowania pozwu o naruszenie wizerunku Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Poniżej przedstawimy jedyne najważniejsze informacje, które przeczą temu, co na temat sytuacji w PZPS starają się przekazać autorzy „Pieśni o chytrych rycerzach”.
Zacznijmy od kwestii najważniejszej, a mianowicie od tego, że PZPS zamawiając usługi od podmiotów powiązanych z osobami zasiadającymi we władzach Związku, nie korzystał ze środków publicznych. Nabycie usług od podmiotów powiązanych finansowane było wyłącznie ze środków własnych. W zakresie, w jakim PZPS korzystał ze środków publicznych, złożone zostały stosowne sprawozdania rozliczające wydatkowanie środków publicznych. W przypadku środków otrzymanych z Ministerstwa Sportu i Turystyki przeprowadzona została kontrola zamykająca proces rozliczenia tych środków. W przypadku środków otrzymanych z Katowic trwają jeszcze czynności sprawdzające sprawozdanie wydatkowania środków oraz wyjaśniane są ostatnie wątpliwości dotyczące niektórych pozycji w sprawozdaniu.
Współpraca z podmiotami powiązanymi obejmowała wąski obszar organizacji MŚ 2014 r. Wartość usług nabytych od podmiotów powiązanych nie przekroczyła 7% kosztów organizacji MŚ 2014. Istotne jest również to, że według audytora, w zakresie współpracy z tymi podmiotami nie doszło do zawyżenia wartości świadczonych usług. Współpraca z podmiotami powiązanymi zostanie szczegółowo omówiona podczas Walnego Zgromadzenia Delegatów, na którym wystąpi audytor i przedstawi wnioski z przeprowadzonego badania. Chcemy wszystko wyjaśnić do końca w tej kwestii.
Miasta gospodarze MŚ 2014, w tym Bydgoszcz, nie kwestionują wykonania przez PZPS usług promocyjnych. Przedstawione przez PZPS końcowe sprawozdania z wykonania usług promocyjnych zostały przez miasta gospodarzy przyjęte. Nie dotarły do PZPS żadne informacje na temat tego, aby miasta gospodarze miały zastrzeżenia, co do wartości wykonanych przez PZPS usług. Wypowiedź byłego prezydenta Bydgoszczy wyrażała jego osobistą opinię, w której pominął zresztą istotne elementy wykonanych usług promocyjnych. Formułowanie na podstawie tej jednostkowej wypowiedzi krzywdzących opinii na temat współpracy PZPS z miastami gospodarzami stanowi skrajne nadużycie ze strony autorów „Pieśni o chytrych rycerzach”.
Jako równie krzywdzące ocenić należy opinie dotyczące sposobu wyboru dostawców przez PZPS. Nie jest prawdą, że PZPS nie stosował procedur konkursowych przy wyborze dostawców. Usługi nie związane z samą organizacją widowiska sportowego były zamawiane w trybach konkursowych (transport, zakwaterowanie). Pamiętać jednak powinniśmy, że w wielu przypadkach przeprowadzenie procedur konkursowych nie było w ogóle możliwe lub było z różnych względów nieuzasadnione. Procedury konkursowe nie zostały zastosowane na przykład w przypadku umów dotyczących wynajmu hal. W każdym z miast była bowiem tylko jedna hala, w której można było przeprowadzić zawody, więc wybór dostawcy był oczywisty. Nieuzasadnione było przeprowadzanie procedur konkursowych w przypadku dostawców, o wyborze których decydowały ich indywidualne cechy. Dotyczy to w szczególności usług związanych z artystyczną oprawą meczy oraz ceremonii otwarcia i zamknięcia MŚ 2014. Nieuzasadnione było wreszcie przeprowadzanie procedur konkursowych w przypadku usług, których wartość była na tyle niska, że stosowanie trybu konkursowego wyboru dostawcy byłoby nieefektywne ekonomicznie. Podobnie jak współpraca z podmiotami powiązanymi, zagadnienie wyboru dostawców zostanie szczegółowo omówione podczas Walnego Zgromadzenia Delegatów.
Oczywistym jest, że w przypadku usług dotyczących samej organizacji widowiska sportowego korzystaliśmy z naszych sprawdzonych dostawców. Z nimi od wielu lat budowaliśmy nasz produkt i wiedzieliśmy, że gwarantują przygotowanie zawodów sportowych na najwyższym światowym poziomie. Organizacja MŚ 2014 jest tego najlepszym dowodem. Wielu z tych dostawców współpracuje z nami od ponad 10 lat. Ich doświadczenie i jakość świadczonych usług znajduje uznanie w oczach innych federacji, przez które są zapraszani do współpracy. Nie powinniśmy wstydzić się tego, że znamy ludzi, którzy są profesjonalistami na najwyższym światowym poziomie i że budowali swój sukces wspólnie z Polska Siatkówką. Wskazywanie, że znajomości były jedynym kryterium doboru tych dostawców jest względem tych osób ogromną nieuczciwością. Do czego może doprowadzić korzystanie z przypadkowych dostawców, pokazuje choćby przykład przerwanych zawodów żużlowych Grand Prix na Stadionie Narodowym w Warszawie w kwietniu tego roku.
Pełen obraz sytuacji Polskiego Związku Piłki Siatkowej, w tym organizacji MŚ 2014 r. oraz finansów Związku, przedstawiony zostanie na Walnym Zgromadzeniu Delegatów w dniu 11 czerwca. Jednym z punktów porządku obrad będzie prezentacja wyników audytu kosztów organizacji turnieju głównego MŚ 2014, przygotowanego przez renomowaną, międzynarodową firmę EY. Z uwagi na wydarzenia, które miały miejsce w listopadzie 2014 roku, należało szczególną uwagę poświęcić właśnie kwestiom związanym z doborem dostawców, w szczególności procedurom ich wyboru. Raport z tego audytu przedstawia tylko pewien wycinek rzeczywistości, ale bardzo istotny z punktu widzenia oceny całości procesu organizacji MŚ 2014. Zarząd PZPS z własnej inicjatywy zlecił przeprowadzenie audytu w celu przedstawienia jego wyników w pierwszej kolejności Komisji Rewizyjnej oraz Walnemu Zgromadzeniu Delegatów. W dalszej kolejności audyt zostanie przedstawiony Ministrowi Sportu i Turystyki oraz naszym sponsorom. Polski Związek Piłki Siatkowej nie zamierza ukrywać wyników audytu przed opinią publiczną. Pamiętać jednak musimy o tym, że powstały w wyniku audytu raport jest dokumentem wewnętrznym zawierającym również informacje o charakterze poufnym. Jego udostępnienie na zewnątrz musi podlegać daleko idącym ograniczeniom. Dlatego przekazanie samego dokumentu raportu podmiotom innym niż wymienione powyżej, nie będzie możliwe.
Chcieliśmy też wyjaśnić pewne nieporozumienie z ostatnich dni. Zarząd zamierzał udostępnić raport Delegatom jeszcze przed datą Walnego Zgromadzenia Delegatów. Zakładaliśmy uzyskanie od audytora generalnej zgody w tym zakresie. Audytor poinformował nas jednak, że będzie wyrażał zgodę na udostępnienie raportu w stosunku do indywidualnie wskazanych osób. O wyrażenie zgody na udostępnienie raportu delegatom, którzy wyrazili zainteresowanie w tym zakresie, wystąpimy w poniedziałek 8 czerwca. I te osoby będą mogły przeczytać raport w siedzibie PZPS.
Kończąc kwestię dostępności raportu z audytu kosztów organizacji turnieju głównego MŚ 2014 pragniemy poinformować, że Zarząd PZPS kilka tygodni temu udostępnił ten dokument także CBA i prokuratorowi prowadzącym postępowanie przygotowawcze w sprawie domniemanej korupcji w PZPS. Nie ulega wątpliwości, że są to organy najbardziej zainteresowane jego treścią. Wobec powyższego czynienie zarzutów, że Zarząd PZPS stara się zamieść sprawę pod dywan, jest po prostu śmieszne. Wytłumaczyć to można tylko złą wolą osób formułujących takie zarzuty.
Przedstawione powyżej informacje i wyjaśnienia pokazują, jak stronniczo i skrajnie nieprzychylnie dla PZPS w „Pieśni o chytrych rycerzach” zinterpretowane zostały fakty dotyczące organizacji MŚ 2014. Oczywistym jest, że autorzy „Pieśni o chytrych rycerzach” nie byli zainteresowani prawdziwym obrazem sytuacji Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Trudno bowiem uznać za właściwą formę pozyskania szczegółowych i precyzyjnych informacji nagabywaniem wybranych Członków Zarządu w kuluarach Kongresu Polskiej Siatkówki pod koniec kwietnia. Wyraźnie należy zaznaczyć przy tym, że w trakcie tegoż nagabywania redaktor Szubert-Kotomska została zaproszona do siedziby PZPS na spotkanie przez Wiceprezesa Andrzeja Ladzińskiego. Wiceprezes zadeklarował, że udzieli odpowiedzi na wszystkie pytania i poprosił o zaproponowanie terminu spotkania. Propozycja terminu spotkania została wysłana przez red. Szubert-Kotomską na błędny adres mailowy rzecznika PZPS Janusza Uznańskiego, mimo że wcześniej wielokrotnie redaktor kontaktowała się mejlowo z rzecznikiem. Z pewnością po wysyłaniu mejla na niewłaściwy (bo nieistniejący) adres, redaktor Szubert-Kotomska otrzymała automatyczną zwrotną odpowiedź o niedostarczeniu wysłanej wiadomości. Mimo to, przez kolejne trzy tygodnie redaktor Szubert- Kotomska nie podjęła próby nawiązania kontaktu z PZPS. Dopiero w reakcji na mój list do Dyrektora TVP Sport, Włodzimierza Szaranowicza, redaktor Szubert-Kotomska sformułowała oczekiwanie dokonania w jednym dniu nagrania z 4 przedstawicielami PZPS, wyznaczając przy tym 2 dniowy termin. Uzgodnienie terminu w tak krótkim czasie okazało się niemożliwe. Został zaproponowany późniejszy termin, na który red. Szubert- Kotomska nie przystała. W konsekwencji doszło do pisemnej wymiany pytań i odpowiedzi.
Szczególnego podkreślenia wymaga to, że zadane przez redaktor Szubert-Kotomską pytania dotyczyły tylko niektórych wątków poruszonych w przygotowanym przez nią materiale. Nie zostały zadane pytania dotyczące najważniejszej kwestii, a mianowicie podmiotów powiązanych z PZPS, stosowanych przez PZPS procedur zakupowych, wykorzystania w tym kontekście środków publicznych. Nie został również poproszony PZPS o wyjaśnienie kwestii dotyczących współpracy z miastami – gospodarzami. Redaktor interesowały kwestie kompletnie nieistotne, ale pasujące pod z góry założoną tezę.
W świetle powyższego uprawnione wydaje się być stwierdzenie, że autorzy „Pieśni o chytrych rycerzach” zanim przystąpili do prac nad jego przygotowaniem, mieli w głowach gotowy obraz sytuacji, który bardzo chcieli zaprezentować widzom. Żadne fakty tego obrazu zmienić nie mogły. Co więcej, w naszym przekonaniu, autorzy unikali możliwości poznania tych faktów.
W kreowaniu skrajnie niekorzystnego wizerunku Polskiego Związku Piłki Siatkowej współuczestniczą niestety również osoby z naszego środowiska. Udają święcie oburzonych sytuacją, jaka ma rzekomo panować w Związku. Stając przed kamerami TVP starają się odgrywać rolę jedynych sprawiedliwych. Skromnie nie wspominają swoich „zasług”. Tego, że był taki czas, że Polski Związek Piłki Siatkowej nie prowadził ksiąg rachunkowych, nie regulował podatków, nie rozliczał pobieranych przez pracowników Związku zaliczek, a sponsorzy nie chcieli wpłacać mu swoich pieniędzy. Nie pamiętają tego, że w wyniku nieudolności w zarządzaniu PZPS poniósł szkodę w wysokości około 3 mln zł., w czasach, gdy roczny budżet Związku oscylował wokół 10 mln zł. Są to fakty stwierdzone i udokumentowane. Okoliczności podważających wiarygodność osób wspierających TVP w atakach na PZPS jest więcej. Nie chcemy jednak eskalować konfliktu, który wyrządził już tyle szkód wizerunkowych PZPS.
Polski Związek Piłki Siatkówki jest jednym z nielicznych związków sportowych, który co roku swoje finanse poddaje kontroli niezależnego i renomowanego audytora. Związek potrafił też w ostatnich miesiącach stawić czoła trudnej sytuacji wizerunkowej: nie unikał trudnych pytań, nie podejmował działań niezgodnych z prawem i statutem związku, przeprowadził rzetelną analizę popełnionych błędów. Wdrożone zostały działania naprawcze.
Kryzysy zawsze są okazją do ekspozycji wiecznych pesymistów narzekających i krytykujących rzeczywistość. Jednak dobre organizacje – a taką jest PZPS – traktują kryzysy jako szansę na polepszenie i poprawę swoich działań. Dzisiaj przed Związkiem stoi wyzwanie, czy wybierze drogę pozytywnej poprawy czy też niekonstruktywnej krytyki. Konsekwencją tej drugiej drogi będzie destrukcja i roztrwonienie dotychczasowego dorobku i sukcesów. Konsekwencją pierwszej – odzyskanie dobrego imienia przez PZPS i sukcesy siatkarek oraz siatkarzy.
Zapraszam do dyskusji na temat przyszłości polskiej siatkówki podczas Walnego Sprawozdawczego Zgromadzenia Delegatów PZPS 11 czerwca 2015 roku na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Z poważaniem
Paweł Papke
Prezes PZPS