W grudniu zmarł słynny aktor Jan Nowicki. Pochowano go na cmentarzu w Kowalu, a w pogrzebie uczestniczyła śmietanka polskiej kinematografii. Teraz Cezary Pazura w wywiadzie dla podcastu Impoderabilia ujawnił, co rodzina Nowickiego umieściła w trumnie aktora. Wielu może się zaskoczyć.
Jan Nowicki zmarł 7 grudnia we własnym domu w w Krzewencie. W połowie grudnia aktor miał przejść drugą operację serca, więc jego śmierć zaskoczyła rodzinę i bliskich.
Jak podaje „Super Express”, aktora pożegnali m.in. burmistrz Kowala, a prywatnie chrześniak aktora, Eugeniusz Gołembiewski, Andrzej Grabowski, który przeczytał List do Rzymian, a także Marek Kondrat, który odczytał ostatni list, który dostał od Nowickiego na dwa dni przed śmiercią.
Nowicki już przed laty sam wykupił dla siebie kwaterę na cmentarzu. Cezary Pazura opowiedział na ten temat ciekawą anegdotę. „Pamiętam jak kręciliśmy „Sztos”, to on mówił: „Ja już mam miejsce na cmentarzu”. Umarł wtedy jego kolega, który pędził bimber najlepszy we wsi. „Ja mam koło niego miejsce, bo wierzę w życie po śmierci. Wierzę w to, że on tam też będzie to miał”’ – wspomina.
Cezary Pazura ujawnił również, co rodzina Nowickiego na jego życzenie umieściła w jego trumnie. „Podobno pan Jan dostał do trumny papieroski i piersióweczkę. Tak słyszałem. Tak sobie życzył” – powiedział aktor.
Przeczytaj również:
- Dramat na pogrzebie mamy o. Adama Szustaka. Ojciec zakonnika jest w śpiączce
- Przerażające fakty ws. dramatu 8-letniego Kamilka. Przyrodnia siostra przerywa milczenie
- Koszmarny wypadek. Zwłoki były zwęglone
Źr. se.pl