Aż 120 kilometrów będzie miał płot, który powstaje na granicy polsko-niemieckiej, wzdłuż Odry i Nysy Łużyckiej. Ogrodzenie ma zapobiec przedostawaniu się na tereny Niemiec dzików zarażonych afrykańskim pomorem świń.
Na początku grudnia po polskiej stronie wykryto u martwego dzika ASF. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że odkrycia dokonano zaledwie 42 kilometry od granicy polsko-niemieckiej. Władze naszych zachodnich sąsiadów postanowiły zareagować i postawić płot wzdłuż Odry i Nysy Łużyckiej.
Ogrodzenie o długości 120 kilometrów powstawił niemiecki kraj związkowy Brandenburgia. Wprawdzie nie zapewnia on stuprocentowej ochrony, ale może zapobiec przedostaniu się ASF do Niemiec. Ministerstwo zdrowia i ochrony konsumentów w Poczdamie już jakiś czas temu poinformowało, że elektryczny płot jest przenośny i nie zostanie ustawiony na granicy na stałe.
Czytaj także: Niemcy stawiają płot na granicy z Polską. Będzie miał aż 120 kilometrów!
Minister Ursula Nonnenmacher poinformowała też, że Niemcy chcą użyć wszelkich możliwych środków, by zapobiec rozprzestrzenianiu się ASF. „W walce z ASF powinniśmy spróbować wszystkich środków. W związku z bliską i niezwykle dynamicznie rozwijającą się epidemią w województwie lubuskim, po intensywnych konsultacjach (…) postanowiliśmy teraz, lokalnie i przez ograniczony czas, zastosować przenośne płoty wzdłuż wałów przeciwpowodziowych” – powiedziała.
Jak wygląda płot? Można go zobaczyć TUTAJ.
Czytaj także: Jaki majonez na święta? Głos zabrał nawet premier Morawiecki
Źr.: Onet