Szokujące sceny na przedmieściach Aten. 43-letni polski profesor padł ofiarą zamaskowanego zabójcy. Napastnik oddał w jego kierunku strzały, a następnie zbiegł z miejsca zbrodni. Dotąd pozostaje na wolności.
Do zbrodni doszło w piątek popołudniu na przedmieściach Aten. Ofiarą zabójcy padł 43-letni mężczyzna. Miejscowa policja szybko ustaliła tożsamość ofiary. Okazał się nią polski profesor wykładający na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley w USA.
„O godz. 16:15 43-letni polski profesor z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley w USA szedł ulicą Eirinis do domu swojej byłej żony, kiedy podszedł do niego nieznany mężczyzna w masce, który następnie wyciągnął radziecką broń – pistolet Makarowa lub Tokariewa – pociągnął za spust i strzelił do swojej ofiary pięć razy” – relacjonuje Alexander Pasiatas, prawnik byłej żony polskiego profesora, cytowany przez Polsat News.
Dzięki kamerom monitoringu udało się wstępnie ustalić, że sprawca działał razem ze wspólnikiem. Po zabójstwie napastnik uciekł pieszo, ale nagrania z monitoringu utrwaliły, jak wsiadł do samochodu na miejsce pasażera, po czym samochód odjechał.
Grecka policja prowadzi czynności w celu ustalenia przyczyn i okoliczności tego tragicznego zdarzenia. Wiadomo, że polski profesor miał trudne relacje rodzinne z byłą żoną w Grecji. Przyjechał do Aten specjalnie, aby spotkać się z dziećmi. Na chwilę obecną nie ma jednak żadnego dowodu wskazującego na powiązanie zabójstwa z jego sytuacją rodzinną.
Przeczytaj również:
- Pogrzeb Tadeusza Dudy. Nie wszyscy mogli wejść do kościoła
- Tusk bezlitosny dla Ruchu Obrony Granic. Zapowiada radykalne działania
- Lubatówka: rodzinna sprzeczka zakończona tragedią. Ojciec zabił syna
Źr. Polsat News