Świętokrzyscy policjanci podczas służby rozpoznali mężczyznę, który dzień wcześniej zdołał zbiec policji w Annopolu. Drugi w ciągu dwóch dni pościg za podejrzanym zakończył się tragedią. Choć mundurowi zdołali zatrzymać kierowcę, na siedzeniu pasażera znaleźli martwego drugiego mężczyznę.
W pierwszy dzień świąt policjanci z Annopola podjęli pościg za kierowcą volswagena passata po tym, jak nie zatrzymał się do kontroli. Ignorując wydawane przez mundurowych sygnały rzucił się do ucieczki, uciekając polnymi I leśnymi drogami.
Czytaj także: Potworny wypadek! Zginęły dwie osoby. Inni odnieśli obrażenia
Kierowca passata zachowywał się agresywnie, bo próbował spychać policyjne radiowozy, które go ścigały. W momencie, gdy policjanci wysiedli z radiowozu by zatrzymać uciekiniera, ten ruszył w ich stronę próbując rozjechać mundurowych. Policjanci oddali strzały w opony samochodu. Napastnik ponownie ruszył do ucieczki. Jego jazda zakończyła się na ogrodzeniu posesji. Wtedy mężczyzna wybiegł z samochodu i rzucił się do pieszej ucieczki w stronę lasu. Tego dnia pościg zakończył się fiaskiem, bo mężczyzna zdołał zbiec.
Kolejny pościg następnego dnia
Sprawa powróciła już następnego dnia. Funkcjonariusze otrzymali jednak informację, że może on teraz uciekać peugeotem. Opisywany samochód zauważyli policjanci z sandomierskiej jednostki, gdy jechał przez Piotrowice w gminie Zawichost (woj. świętokrzyskie). Mundurowi znów rozpoczęli pościg.
Portal Lublin112.pl relacjonuje, że ścigany kierowca w pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem i auto uderzyło w ogrodzenie posesji. Kierujący autem mężczyzna rzucił się do ucieczki, zaś pasażer pozostał w aucie i – jak podaje portal – widząc, że nie ma już szans na ucieczkę, wyciągnął broń i strzelił sobie w głowę.
Czytaj także: Zdjęcie z Morskiego Oka podbija internet. Bezmyślność turystów (FOTO)
Policjanci usłyszeli huk. Na siedzeniu pasażera siedział zakrwawiony mężczyzna, zaś w samochodzie funkcjonariusze znaleźli broń, prawdopodobnie czarnoprochową. Mimo podjętej reanimacji, pasażer umarł. 25-letni kierowca auta został złapany i trafił do aresztu.
Źr. Policja; Lublin112.pl