Wydarzenia związane z przetargiem na śmigłowce wzbudziły w ostatnim czasie wiele kontrowersji. Całą sprawę wyjaśnił w Sejmie szef MON, Antoni Macierewicz w odpowiedzi na ataki ze strony posłów Platformy Obywatelskiej.
Jako pierwszy ministra obrony narodowej zaatakował poseł PO, Cezary Tomczyk. Zarzucił on Antoniemu Macierewiczowi, że resort obrony opóźnia się z przetargiem o dwa miesiące, a polska armia wciąż nie ma potrzebnych maszyn.
Wygląda jednak na to, że opóźnienie resortu obrony jest niczym w porównaniu z opóźnieniami za rządów koalicji PO-PSL. Antoni Macierewicz przypomniał, że wówczas opóźnienie wynosiło 1300 dni i to, jego zdaniem, po to, by wyeliminować polskich pracowników. – Państwo posłowie wypominają mi, i słusznie, poślizg 60 dni w dostarczeniu dwóch śmigłowców. Ale trzeba przypomnieć, jak poślizgnęła się PO i broniony przez pana kontrakt z Caracalem. Otóż był on prowadzony ponad 1300 dni, nie 50, 60, 70 ale ponad 1300 dni. W ciągu 1300 tych dni czterokrotnie zmieniano przedmiot i kształt zamówienia. Łamano w ten sposób prawo. Dlaczego złamano prawo, dlaczego zmieniano? Wiadomo, po to by wyeliminować polskich pracowników, te zakłady produkujące helikoptery, które zatrudniają polskich inżynierów i pracowników, rozwijają polską myśl techniczną i płacą w Polsce podatki. Taka była istota tego opóźnienia – powiedział szef Ministerstwa Obrony Narodowej.
Antoni Macierewicz zapewnił również, że możliwość produkcji śmigłowców dla Wojska Polskiego otrzymają polscy pracownicy. – Zapewniam pana, że w odróżnieniu od was, polscy pracownicy dostaną możliwość produkowania najnowocześniejszych helikopterów, a polskie wojsko rzeczywiście je dostanie i będzie mogło z nich korzystać, a odróżnieniu od działań, które realizowała PO, która tak manipulowała, by Polacy nie mogli skorzystać z własnych pieniędzy, ale by popłynęły za granicę – mówił szef resortu obrony.
Ministra obrony narodowej próbował zaatakować również inny poseł Platformy Obywatelskiej, Czesław Mroczek. On również zarzucił Antoniemu Macierewiczowi opóźnienie. W odpowiedzi szef MON ostro stwierdził, że poprzedni rząd chciał w tej sprawie ulokować 13 miliardów złotych za granicą. – Jest granica kłamstwa i absurdu, granica bezczelności, której nie należy przekraczać. 16 miliardów złotych planowaliście zainwestować w Łodzi i może jeszcze 100 tysięcy ludzi zatrudnić? Wszystko co w tej sprawie mówicie jest kłamstwem przykrywającym jedną istotną rzecz: chcieliście wyeliminować polskie zakłady, pracowników, polski przemysł lotniczy i to wszystko dać za granicę i tam ulokować 13 miliardów złotych. Na tym polegała wasza idea – zripostował szef MON.
Czytaj także: Ziemkiewicz w prokuraturze? Miażdżący komentarz publicysty