W sejmie pozytywnie przegłosowano projekt ustawy tworzącej Polską Agencję Kosmiczną. Ma ona ułatwić polskim firmom pozyskiwanie środków z Europejskiej Agencji Kosmicznej. Polepszona ma zostać też współpraca pomiędzy nauką i biznesem.
Ustawę poparło 434 posłów, 3 było przeciwnych, 1 się wstrzymał. W uzasadnieniu argumentowano, że Polska z racji uczestnictwa w Europejskiej Agencji Kosmicznej wpłaca jej roczną składkę w wysokości kilkudziesięciu milionów euro, a korzyści dla polskiego sektora kosmicznego są mimo to minimalne. Ma to być spowodowane brakiem odpowiedniej instytucji.
POLSA (Polish Space Agency) z siedzibą w Warszawie ma wypełnić lukę i koordynować prace rozproszone obecnie między różnymi instytucjami i resortami, identyfikować ciekawe i ważne zastosowania, tworzyć własne laboratoria, usprawniać dzielenie się wiedzą itp. Koszty jej funkcjonowania mają wynieść około 5-10 milionów złotych rocznie.
Czytaj także: Powstanie pierwszy polski minisatelita. \"Zwiększy bezpieczeństwo kraju\
Do końca roku 2017 Polska ma funkcjonować w ramach ESA na preferencyjnych warunkach co ma sprawić, że polskie wnioski będą bardziej konkurencyjne. W latach 2007-2012 Polska złożyła do ESA ponad 130 wniosków, z czego pozytywnie zostało zaopiniowanych jedynie 45 z łącznym budżetem 11,5 miliona euro.
Eksperci uważają, że Polska może się specjalizować przykładowo w budowie małych satelitów, misjach eksploracyjnych czy instrumentach do obserwacji Ziemi. W zeszłym roku zawarto umowy na opracowanie m.in. absorberów drgań dla satelitów obserwacyjnych, które wydłużą ich „życie” w kosmosie. Trwają też prace nad urządzeniem rozwijającym panele słoneczne satelity.