Europejskie badanie z udziałem polskich ekspertów pokazało duże znaczenie, jakie dla reputacji firmy mogą mieć aktywni w mediach społecznościowych szeregowi pracownicy. Mogą oni sprawnie i niedrogo wypromować przedsiębiorstwo – jednak tylko, jeśli będą to robić z własnej woli.
Specjaliści z Akademii Leona Koźmińskiego oraz ESCP Business School przekonują, że publikowane w mediach społecznościowych opinie pracowników o ich własnej firmie to jedno z najbardziej wiarygodnych źródeł informacji o pracodawcy.
Tego typu posty to według badaczy „magnes” dla partnerów biznesowych i kandydatów do pracy.
Można powiedzieć, że osiem na dziesięć osób ufa rekomendacjom szeregowych pracowników, a nie ich szefom. Dlatego starania o jak najlepszy wizerunek firmy zacząć od jej wnętrza.
„Wielu szefów zastanawia się, jak można doprowadzić do sytuacji, gdy pracownicy będą sami z siebie dobrze mówić o firmie poza pracą. Tymczasem popularne również w Polsce zjawisko ’employee advocacy’, czyli rzecznictwo pracowników, polegające na uczynieniu ich ambasadorami firmy, wchodzi na nowy poziom i obejmuje również obszar mediów społecznościowych” – podkreśla kierownik projektu, opisanego na łamach „European Management Journal”, prof. Paweł Korzyński.
Naukowcy w trakcie własnych badań przeanalizowali rolę pracowników we wspieraniu działań firm w social mediach. Swoje hipotezy przetestowali na grupie prawie 100 pracowników naukowych z 19 krajów, którzy w ciągu ostatnich lat publikowali artykuły w renomowanych czasopismach.
„Uważamy, że te osoby pełnią funkcje reprezentantów uczelni w jej relacjach interesariuszami. Dzięki temu mają największy wpływ na sposób, w jaki otoczenie postrzega instytucje, w których pracują. Badania potwierdzają, że pracownicy naukowi chętnie angażują się w komunikację o marce pracodawcy w mediach społecznościowych, gdzie często są osobami 'pierwszego kontaktu’, np. dla studentów” – tłumaczy ekspert.
Według autorów publikacji wraz z rozwojem tzw. rzecznictwa pracowników rośnie świadomość, iż mogą oni przynieść firmie więcej korzyści, niż chociażby kampanie wizerunkowe. „Dobrowolna promocja organizacji przez ludzi, którzy w niej pracują, jest przede wszystkim wiarygodna. Badania pokazują, że szeregowi pracownicy cieszą się 8 razy większym zaufaniem niż dyrektorzy, również wewnątrz samej firmy” – mówi prof. Korzyński.
Niektóre organizacje próbują (na przykład stosując systemy nagród) aktywnie nakłonić swój personel do publikowania w sieci promujących markę treści. To jednak niekoniecznie najlepsza strategia. „Wyniki naszego projektu wyraźnie wskazują, że aby ludzie robili to dobrowolnie i czerpali satysfakcję, trzeba m.in. włączać ich w procesy decyzyjne, budować relację opartą na zaufaniu, a także zapewniać poczucie sprawczości i realnego wpływu na przyszłość organizacji” – mówi badacz.
Naciski na jak najintensywniejsze promowanie przedsiębiorstwa odnoszą skutek odwrotny. Podstawą sukcesu jest wolna wola, własna inicjatywa i dobra zabawa pracowników – przekonują naukowcy.
Autorzy publikacji potwierdzają, że największym kapitałem firmy są jej pracownicy. „Zamiast tworzyć kosztowne reklamy lub angażować do promocji liderów opinii, wystarczy rozejrzeć się dookoła i zadać sobie pytanie, którzy członkowie zespołu mogliby zostać ambasadorami marki” – zwraca uwagę profesor.
Do tego zadania szczególnie nadają się niektóre osoby. „Z naszych analiz wynika, że najlepiej w tej roli sprawdzi się osoba z rozbudowaną i różnorodną siecią kontaktów w mediach społecznościowych, dzięki czemu istnieje większe prawdopodobieństwo interakcji z potencjalnymi interesariuszami firmy. Po drugie musi być ona na bieżąco z aktualnymi wydarzeniami i interesować się działalnością firmy jako całości, np. poprzez obserwowanie profili społecznościowych, uczestniczenie w dyskusjach pod postami i wchodzenie w interakcję z tymi treściami za pomocą różnych przycisków reakcji” – dodaje.
Według naukowców uzyskane przez nich wyniki mogą zawierać cenne wskazówki dla kierowników działów marketingu i HR w dużych organizacjach, jak również dla osób kierujących małymi firmami o ograniczonym budżecie.
Badacze zwracają jednocześnie uwagę na przykłady sukcesów znanych firm, które zastosowały opisaną strategię. Do takich przedsiębiorstw należy Firma Dell, która w 2015 roku uruchomiła wśród pracowników program ambasadorów. W ciągu zaledwie dwóch lat udostępnili oni w sieci 150 tys. tys. różnych treści na temat swojego pracodawcy. Osoby zatrudnione w firmie dotarły w ten sposób do 1,2 mln osób, a to przełożyło się na 45 tys. odwiedzin firmowej witryny.
Sukces programu był tak znaczący, że do połowy 2015 roku program ambasadorów zgromadził 10 tys. chętnych do pracy w przedsiębiorstwie.
Więcej informacji na TEJ stronie. (PAP)
Źródło: Serwis Nauka w Polsce – www.naukawpolsce.pap.pl