Atakuje się silnego, tego kto ma pozycję po to by próbować jego pozycję osłabić. My dzisiaj rzeczywiście jesteśmy dużo silniejsi niż byliśmy – powiedział prezydent Andrzej Duda podczas spotkania z mieszkańcami powiatu namysłowskiego.
Spór o praworządność z Komisją Europejską, kontrowersyjne wystąpienie Władimira Putina, a także zgrzyt z Izraelem – to tylko niektóre z wydarzeń polskiej polityki zagranicznej w ostatnich miesiącach. Opozycja nie ma wątpliwości, że nagromadzenie problemów dyplomatycznych jest najlepszym dowodem na nieskuteczność na arenie międzynarodowej PiS.
Zdecydowanie odmiennego zdania jest prezydent Andrzej Duda. – Jesteśmy aktywni i będziemy aktywni. Będziemy aktywni właśnie po to, żeby nasi sojusznicy widzieli, że działamy odpowiedzialnie – podkreślił prezydent podczas spotkania z mieszkańcami
powiatu namysłowskiego .
Czytaj także: Duda w Lubartowie. Doszło do incydentu. Interweniował prezydent [WIDEO]
Duda przypomina, że Polska była przez dwa lata członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ. Zwrócił uwagę, że na poparcie dla kandydatury naszego kraju. – Dostaliśmy 190 głosów. Nie było ani jednego głosu przeciwko Polsce. To pokazuje jaka jest nasza rzeczywista pozycja na tej najszerzej pojętej arenie międzynarodowej – powiedział.
„Bardzo rozpychamy się na arenie międzynarodowej”. Duda tłumaczy powody zgrzytów na arenie międzynarodowej
Według prezydenta powodem spięć w polityce zagranicznej jest twarda postawa Polski. – Bardzo rozpychamy się na arenie międzynarodowej. Jak państwo widzicie, nie wszyscy są z tego zadowoleni. Dlatego jesteśmy atakowani, również i na różne sposoby. Tak to jest. To po prostu polityka – wyjaśnił Duda.
„Jeżeli na arenie międzynarodowej starasz się powiększać swoją pozycję, zawsze niestety odbywa się to czyimś kosztem. Takie są tutaj reguły i takie są te procesy. Jeżeli odbywa się to czymś kosztem – wiadomo, że są także i niezadowoleni. Co robią? No atakują nas na różne sposoby. Ale taka jest rzeczywistość” – dodał.
Prezydent podkreśla, że „nie opłaca się atakować słabego”. Wynika to z prostego powodu – nikt nie ma interesu w takiej polityce. – My dzisiaj rzeczywiście jesteśmy dużo silniejsi niż byliśmy. Chciałbym żebyśmy mogli dalej kontynuować tę politykę. Jestem przekonany, że ona jest ważna, nas buduje w oczach naszych zagranicznych partnerów – zaznaczył.
Źródło: prezydent.pl