Niepokojące informacje z posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego na Kremlu. Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin oświadczył, że na Ukrainie miał miejsce zamach stanu. Rosyjski przywódca przekonuje, że ewentualne wstąpienie Ukrainy do NATO znacząco zagrozi bezpieczeństwu Rosjan.
W poniedziałek oczy całego świata zwróciły się na Kreml, gdzie zaplanowano posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Podczas spotkania głos zabrał prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin.
Putin o ewentualnym wejściu Ukrainy do NATO: To zagrożenie dla Rosji
– Jeżeli Rosja stanie w obliczu takiego zagrożenia, jak przyjęcie Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego, do NATO, to zagrożenia dla naszego kraju wzrosną wielokrotnie – zapowiedział Putin.
Niepokój rosyjskiego prezydenta wywołuje zwłaszcza art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, który przewiduje wojnę obronną. – Z tego artykułu jasno wynika, że wszystkie kraje NATO muszą walczyć po stronie jednego ze swoich członków, jeśli jeden z sojuszników uzna, że został zaatakowany – tłumaczył.
Putin publicznie stwierdził, że w 2014 roku na Ukrainie miał miejsce „państwowy zamach stanu”. W jego ocenie część mieszkańców tego kraju nie akceptuje władz. Jak tłumaczy, dotyczy to także osób mieszkających na Krymie i w Donbasie.
– Od momentu powstania Ługańskiej i Donieckiej Republiki Ludowej rozpoczęła się konfrontacja między reżimem kijowskim a ludnością zamieszkującą te tereny – ogłosił.