W dniu dzisiejszym Fundacja Republikańska wraz ze Związkiem Przedsiębiorców i Pracodawców opublikowała oświadczenie w którym obydwie organizacje planują stworzyć w ciągu dwóch miesięcy niezależny od rządu raport na temat sytuacji finansowej ZUS.
„Rząd przedstawił raporty dotyczące systemu emerytalnego. Jakkolwiek dobrowolność uczestnictwa w tzw. drugim filarze oceniamy pozytywne, to zdajemy sobie sprawę, że prawdziwym motywem zmian jest ratowanie budżetu, który znalazł się w katastrofalnej sytuacji, a nie naprawa systemu emerytalnego. Poza tym, nie może to być jedyna zmiana w systemie emerytalnym. Jeśli na niej się skończy, pokolenie dzisiejszych 30-40 latków ma praktycznie zerowe szanse na otrzymanie jakiejkolwiek emerytury.” – czytamy w oświadczeniu. Jednocześnie Fundacja Republikańska i ZPP informują, że łączą siły i zamierzają w ciągu 3 lat przedstawić projekty reform w innych dziedzinach.
Tymczasem w rozmowie z portalem wmeritum.pl Artur Dziambor, wiceprezes Kongresu Nowej Prawicy wskazuje, że żadna zmiana nie prowadząca do likwidacji przymusu płacenia na państwowe ubezpieczenia emerytalne nie jest żadną zmianą. „Jeżeli ZPP i Republikanie nie mówią o całkowitym zaniechaniu obowiązkowego poboru składek emerytalnych od obywateli – muszę niestety uznać, że również chcą zająć się łataniem dziur, a nie budową nowego systemu. Dziś wszyscy wiemy, że do całego systemu trzeba dopłacać, a państwo zamiast szukać oszczędności w tej strukturze rozbudowuje biurokrację i powiększa koszty. Rząd zajmuje się łataniem dziur, a potrzeba decyzji o tym, że budujemy wszystko od nowa. Takie podejście niesie za sobą pewne konsekwencje, ale jeżeli chcemy aby dzisiejsza młodzież i ludzie, którzy od niedawna są na rynku, mogli myśleć o oszczędzaniu na swoją starość – musimy nauczyć się podejmować trudne, ale konieczne i odpowiedzialne decyzje.” – dodaje Dziambor.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Marcin Horała z Prawa i Sprawiedliwości wskazuje na słuszną opinię na temat systemu emerytalnego zawartą w oświadczeniu
„Oświadczenie trafnie diagnozuje stan systemu emerytalnego będącego de facto bankrutem, oraz politykę rządu Tuska w tym zakresie. Polega ona najprościej mówiąc na kupowaniu dodatkowego roku czy dwóch w miarę bezproblemowego rządzenia kosztem przejadania resztek rezerw strategicznych i nie tylko ignorowania, ale wręcz pogłębiania katastrofy jaka nas czeka za mniej więcej dwie dekady.” – twierdzi Horała. Jednocześnie dodaje, że warto oprócz stwierdzenia że jest źle wysunąć propozycję naprawienia tego, co czyni właśnie Fundacja Republikańska, która według Horały „ma dobrą tradycję budowania rzetelnych, fachowych propozycji programowych więc jestem przekonany że i ta w sprawie emerytur będzie godna rozwagi i powinna stać się tematem debaty publicznej.” Podaje on również dodatkową przyczynę klęski obecnego systemu emerytalnego. „W mojej opinii kluczem do systemu emerytalnego jest przede wszystkim demografia i budowanie trwałych podstaw wzrostu gospodarczego. Dopóki na jedną kobietę przypada 1,3 a nie 1,8-2,0 dziecka to każdy system musi się zawalić.” – podsumowuje Marcin Horała.
Warto dodać, że w tym roku własny raport emerytalny przedstawiło Stowarzyszenie KoLiber. Raport został zaprezentowany w Sejmie, trafił także na biurko Premiera Donalda Tuska.
Całe oświadczenie dostępne jest tutaj.
fot:sxc.hu/koliber