Robert Biedroń, prezydent Słupsk, postanowił uhonorować Trinę Papisten, a właściwie Katarzynę Zimmermann, która w 1701 r. została spalona na stosie.
Słupsk jest pierwszy miastem w Polsce, które uhonorowało czarownice, kobietę, która została skazana na tortury i spalenie za rzekome czary i pakt z diabłem. Niektóre państwa, np. Niemcy, Szwajcaria, Szwecja, USA rehabilitują czarownice. M.in. ulicom w wybranych miastach nadawane są ich imiona. My też chcemy, aby „nasza” czarownica nie została zapomniana i aby głośno mówić o tym, jak traktowano kobiety, także w naszym kraju – mówi Biedroń w komunikacie zamieszczonym na oficjalnej stronie internetowej miasta.
Informację tę potwierdziła Karolina Chalecka, ze słupskiego urzędu miasta, która w rozmowie z TVN24 przyznała, że uhonorowanie Papistein „to wspólna inicjatywa radnych, mieszkańców i prezydenta, która została podjęta jednogłośnie w środę podczas posiedzenia rady miasta”. To nasz pierwszy krok do tego, żeby przywrócić dobre imię Katarzyny Zimmermann, niewykluczone, że będziemy starać się o jej zupełne zrehabilitowanie – oznajmiła urzędniczka.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Biedroń zamieścił również wpis na Twitterze, w którym oświadczył, że jedno ze słupskich rond zostało nazwane imieniem Papistein. Mamy rondo Triny Papisten. Legendarna słupska czarownica zrehabilitowana. Tego jeszcze w Polsce nie było! – napisał prezydent.
Sprawa wywołała w mediach sporo kontrowersji. W sieci pojawiło się wiele komentarzy. Niektóre z nich, jak ten zamieszczony na Facebooku przez przedstawicieli portalu Rebelya.pl, zyskały sporą popularność. Redaktorzy serwisu przypomnieli bowiem Biedroniowi pewien istotny fakt…
Ojej, jaki piękny strzał. @rebelyaPL o Robercie Biedroniu upamiętniającym palone w luterańskich Prusach kobiety… pic.twitter.com/i6L73ODPB5
— Mateusz Parys (@parysmat) 30 czerwca 2016
źródło: slupsk.pl, TVN24, Twitter
Fot. Wikimedia/Lukas Plewnia