Sekretarz handlu Stanów Zjednoczonych Gina Raimondo poinformowała o praktykach, do jakich są zmuszeni Rosjanie na skutek zachodnich sankcji gospodarczych. Okazuje się, że brakuje im części do czołgów, przez co muszą w nich montować kuriozalne zamienniki.
Raimondo wskazywała skutki zaostrzenia przepisów eksportu technologii Stanów Zjednoczonych do Rosji. Jak poinformowała, z uzyskanych danych wynika, że Rosjanie nie mają już wystarczającej ilości części m.in. do czołgów, ale także do innych urządzeń wojskowych.
Czytaj także: Miedwiediew otwarcie zagroził wojną nuklearną. Jest wściekły na Finlandię i Szwecję
„Naszym celem było pozbawienie Rosji technologii, co doprowadziłoby do utraty przez nią zdolności do kontynuowania działań zbrojnych. I to jest właśnie dokładnie to, co dzieje się dzisiaj” – podkreśliła.
Rzecznika amerykańskiego departamentu handlu Robyn Patterson opowiedziała z kolei anegdotę o częściach zamiennych, jakie wykorzystują Rosjanie. Usłyszała ją ze strony ukraińskiej, która przejęła dużą liczbę rosyjskich maszyn.
Czytaj także: Ponad tysiąc ofiar cywilnych w obwodzie kijowskim. „Skala jest szokująca”
„Gdy rozebrali czołgi najeźdźców, znaleźli części z lodówek i zmywarek. Fragmenty te zdają się zastępować inne, których aktualnie, na skutek nałożonych przez Zachód sankcji, brakuje Rosji” – ujawniła. Wykorzystane przez Rosjan części to tak zwane półprzewodniki. Znajdują zastosowanie w elektronice (złącza prostujące diody, tranzystory, układy scalone itp.).
Źr. Interia