Na ostatniej prostej rozmów koalicyjnych nastąpił rozłam w Lewicy. Przedstawiciele Partii Razem przyjęli w nocy uchwałę, zgodnie z którą jej posłowie nie wejdą do rządu współtworzonego przez formacje opozycyjne.
Adrian Zandberg stwierdził, że w trakcie rozmów ignorowano postulaty Partii Razem, dlatego ta formacja zdecydowała się nie wchodzić do rządu. „My podeszliśmy do tych negocjacji ze świadomością, że one muszą mieć charakter kompromisowy i byliśmy gotowi do takich rozwiązań” – mówił.
„Natomiast to na czym nam zależało to gwarancja dla kilku konkretnych spraw, które są dla nas kluczowe jak dekryminalizacja aborcji, 1 proc. PKB na publiczne budownictwo mieszkaniowe, 8 proc. PKB na publiczną ochronę zdrowia i o wydatkach 3 proc. PKB na naukę, badania i rozwój” – mówił Zandberg w Polsat News.
„Te gwarancje były dla nas kluczowe, żeby wziąć odpowiedzialność za rządzenie. Bo rządzenie to nie jest tylko wizytówka z napisem minister” – stwierdził lider partii. Razem poprze jednak Donalda Tuska. „Zaproponowaliśmy te rozwiązania, które są dla nas kluczowe. Nie udało nam się uzgodnić politycznie wszystkimi siłami gwarancji finansowych na wszystkie realizacje tych programów, dlatego decyzja partii Razem jest taka, a nie inna. Razem podniesie rękę za wotum zaufania, bo uważamy, że jak najszybciej potrzebna jest w Polsce zmiana władzy” – zadeklarował.
Przeczytaj również:
- „Kaczyński jest starzejącym się człowiekiem”. Polityk PiS bezlitośnie podsumowuje
- Miller założył się w programie i wygrał. Teraz się chwali. „Na biednego nie trafiło”
- Słynny muzyk podjął decyzję ws. życia w Kościele! Jego słowa wielu zaskoczą
Źr. Polsat News