Wczoraj miałem kolejną fascynującą rozmowę. Tym razem trafiło na kobietę. Jak dobrze pamiętacie, jakiś czas temu musiałem wojować na słowa z lewakami spod znaku antify. Teraz wypadło na moją znajomą, którą do dzisiaj miałem za w porządku dziewczynę i która niestety uległa mainstreamowej sieczce.
O co poszło? A no o kochanego Tadzia Mazowieckiego, a dokładnie o mój stosunek do niego i do żałoby narodowej. Znajomej nie spodobało się to w jakim tonie wyraziłem swoje niezadowolenie. Według mnie, nie ważne jakie słowa padają, ważne, aby były one zgodne z prawdą. Niestety, ale mój oponent stwierdził, że nie można mówić źle o zmarłych. Pamiętajcie – jeżeli umrze Jaruzelski, Kiszczak, Szechter lub Wałęsa, to nie ważcie się nawet źle pomyśleć o wyżej wymienionych osobach. Idźmy dalej. Nie możecie również powiedzieć złego słowa o Hitlerze. Powinniście wychwalać go za to , że np. był dobrym malarzem albo miał wielką siłę perswazji. Natomiast, jeżeli spróbujecie oczernić wizerunek zmarłego czyt. Adolfa zostaniecie posądzeni o brak kultury przez ludzi pokroju mojej znajomej.
Zastanawiam się jakie stanowisko zajęłaby, gdyby zmarł pewien człowiek, który zamordował lub co gorsza – zgwałcił kogoś z jej najabliższej rodziny. Rozumiem, że i wtedy ona nie mogłaby złego słowa o tej osobie powiedzieć, bo przecież, to niekulturalne i trzeba żyć przyszłością, a nie przeszłością.
Wracając do mej rozmowy… próbowałem wielokrotnie dowiedzieć się co takiego dobrego zrobił Mazowiecki, że tak zaciekle go broni. Pytanie było wielokrotnie powtarzane, bo oczywiście oponent musiał łapać za słówka lub skrzętnie odwracać temat mówiąc jaki to ja jestem podły. Aż w końcu usłyszałem odpowiedź na moje pytanie. To było wiekopomne zdanie. Wisienka na torcie. A brzmiało to następująco…: „Niekonfliktowy, rozsądny, z taktem i wysoką kulturą osobistą”. Komentarz chyba jest tu zbędny…. Wychodzi na to , że wystarczy spełniać te cechy charakteru, aby można usprawiedliwiać każdą żałobę narodową.
Mimo wszystko nie odpuszczałem i chciałem dowiedzieć się co takiego zrobił dla Polski, że w niej Mazowiecki znalazł gorliwego obrońcę. W końcu się dowiedziałem… ,dowiedziałem się, że ona broniła go, po prostu za to , że był! Możesz być wielkim zbrodniarzem, czynić zło wszelakiego rodzaju, a, mimo to ktoś może Cię szanować np. ta Pani, bo Ci po prostu z oczu dobrze patrzy… Ewentualnie możesz być szlachetnym człowiekiem, ale bez powodu możesz być przez nią uważany za podczłowieka. Wyobraźcie sobie ją za prezesa jakiejś firmy. Przychodzisz na rozmowę kwalifikacyjną, spełniasz wszystkie warunki, a, mimo to nie dostajesz pracy. Dlaczego? BO TAK!
Smutne jest to, że ludzie nie mają o wielu rzeczach zielonego pojęcia, a, mimo to usta, im się nie zamykają. 0 konkretów – 100% sloganów. Ta Pani, to modelowy przykład naszego społeczeństwa. Mało wiedzą, a najwięcej się udzielają. Ludzi posiadających wiedzę nazywają oszołomami i osobami dających się łatwo zmanipulować. A to przypadkiem nie oni są manipulowani przez „tefałen” lub gazetę wybiórczą?
fot. commons.wikimedia.org aut. Mariusz Kubik