„Rzeczpospolita” dotarła do informacji, z których wynika, że rząd przygotowuje się do wprowadzenia podatku obrotowego dla firm handlujących w sieci. Eksperci wskazują, że może wiązać się to z dużymi podwyżkami cen produktów oferowanych w sieci, jak również do zamknięcia wielu firm.
Z szacunkowych prognoz wynika, że Polacy w 2016 roku na zakupy przez internet wydadzą około 45 miliardów złotych, czyli nawet o 20 procent więcej niż w roku ubiegłym. Podatek obrotowy, które wedle informacji „Rz” miałby obowiązywać jeszcze w tym kwartale, miały przynieść dla budżetu państwa około 2 miliardów złotych dochodu.
Z informacji tych najbardziej niezadowolone są małe sklepy działające w sieci. Nowy podatek będzie wiązał się z koniecznością podniesienia cen towarów, a dla niektórych nawet z koniecznością zamknięcia biznesu.
Czytaj także: Podatek bankowy uderzy w małe banki
Polskie podmioty będę zmuszone do stosowania wyższych cen, co znacznie obniży ich konkurencyjność wobec zagranicznych sklepów.
– powiedziała Monika Majewska, dyrektor do spraw marketingu i PR firmy odzieżowej Balladine.com.
Oprócz podatku od e-sklepów, rząd PiS chce uzyskać 5 miliardów złotych z sektora bankowego dzięki proponowanemu w programie tej partii podatkowi bankowemu. Instytucje finansowe prawdopodobnie będą musiały zapłacić od 0,15 do 0,39 proc. wartości swoich aktywów. Podatek pochłonie jedną trzecią zysków całego sektora i może szczególnie uderzyć w mniejsze banki.