Po przegłosowaniu w Sejmie „lex TVN” największa fala hejtu spadła na Pawła Kukiza i posłów z jego ugrupowania. Boryka się z nim również Jarosław Sachajko, który w rozmowie z Wirtualną Polską przyznał, że nie tylko jego pracownicy są przestraszeni, ale również członkowie rodziny.
Nie milkną echa przegłosowania w Sejmie tzw. „lex TVN”. Po wszystkim największy hejt spadł na Pawła Kukiza i jego posłów. Gdy PiS przegrał głosowanie, posłowie tej formacji oświadczyli, że się pomylili w głosowaniu. Marszałek Elżbieta Witek zarządziła zatem reasumpcję głosowania, które tym razem poszło po myśli obozu rządzącego. Zarówno Kukiz, jak i Jarosław Sachajko poparli nowelizację ustawy medialnej.
Sachajko w rozmowie z WP przyznał, że od kilku dni otrzymał mnóstwo pogróżek. Poseł poinformował, że wywołują one niepokój i strach u jego współpracowników i członków rodziny.
Czytaj także: Discovery zapowiada kroki prawne przeciw Polsce. Chodzi o „lex TVN”
„Po odebraniu wielu telefonów z pogróżkami w ciągu dnia moja asystentka powiedziała, że boi się pracować w biurze poselskim. Poleciłem jej wywiesić kartkę, że pracujemy zdalnie. Córka pisała mi w SMS-ach, że jest przestraszona hejtem w internecie” – mówił Sachajko.
Sachajko obawia się eskalacji
Poseł ostrzegł przed niebezpiecznymi konsekwencjami tej sytuacji. „Jeśli to będzie dalej tak wyglądać, dojdzie do tragedii. I będzie to skutek chamskiego zachowania części opozycji” – ostrzegł Sachajko.
Pytany o „lex TVN” Sachajko stwierdził, że „za dwa-trzy miesiące okaże się, że TVN może bez przeszkód działać w Polsce”. – Moja rekomendacja? Amerykanie mogą te 51 proc. udziałów sprzedać europejskiemu inwestorowi albo zaoferować w formie akcji w ofercie publicznej na GPW – powiedział.
Czytaj także: Morawiecki ws. reasumpcji przypomina, co robiła opozycja. „Kiedy ich to dotyczyło…”
„Polacy będą mogli sobie kupić po kilka, kilkanaście akcji TVN-u i będą uczestniczyli w zyskach tej stacji” – dodał poseł.
Źr. dorzeczy.pl; WP