Największym zmartwieniem gospodarki Stanów Zjednoczonych nie jest niska cena ropy. Na rynkach akcji, obligacji i nieruchomości widać bańki wielkich rozmiarów, które mogą przynieść tragiczne efekty – uważa Peter Schiff, amerykański ekonomista należący do wąskiej grupy osób, które ostrzegały przed kryzysem z 2008 roku.
Tematem numer jeden ostatnich tygodni jest spadająca cena ropy naftowej. Większość analityków poświęca tej kwestii mnóstwo czasu, jednocześnie twierdząc, że na amerykańskiej giełdzie możemy spodziewać się kolejnych dwóch lat hossy. Inaczej na ten temat wypowiedział się Peter Schiff, pełniący funkcję prezesa Euro Pacific Capital. Na stronie swojej firmy znany ekonomista wyraził przekonanie, że już wkrótce Rezerwa Federalna zmuszona będzie do ponownego stymulowania amerykańskiej gospodarki.
Na rynkach akcji, obligacji oraz nieruchomości mamy do czynienia z wielkimi i bardzo delikatnymi bańkami. Zostały one napompowane przez najluźniejszą politykę pieniężną w dotychczasowej historii. Rezerwa Federalna ma zbyt mało amunicji, aby zwalczyć nową recesję, która może sprowokować pęknięcie którejś z baniek – napisał Schiff.
Czytaj także: Independent Trader: Dolar - kupować czy sprzedawać?
Czytaj także: Grecja nadal bez prezydenta, giełda w Atenach zareagowała dwucyfrowym spadkiem
Prezes Euro Pacific Central zwrócił uwagę na fakt, iż FED nie może pozwolić sobie na zdecydowane cięcie stóp procentowych – już w tym momencie są one niemal zerowe (Europejski Bank Centralny i Bank Centralny Szwajcarii zdecydowały się nawet na ujemne stopy procentowe). Według Schiffa jedynym ratunkiem może okazać się czwarta runda Quantative Easing, czyli tzw. luzowania ilościowego, polegającego na skupowaniu przez bank centralny rządowych obligacji.
Wszystko, co można zrobić, to wrócić do polityki luzowania ilościowego. Uważam, że właśnie na taki ruch zdecyduje się Rezerwa Federalna – podsumował Schiff.
Czytaj także: Zmiany na warszawskim parkiecie, po Nowym Roku zniknie część WIG-ów
Zdaniem większości ekonomistów w 2015 roku FED zdecyduje się na podniesienie stóp procentowych. Część przedstawicieli banku centralnego jest przeciwna takiej decyzji. Jako główne argumenty wymieniają niewystarczający poziom oficjalnej inflacji oraz brak stabilizacji na amerykańskim rynku pracy.
Źródło: Puls Biznesu, Economic Collapse News
Fot: Commons Wikimedia