• Redakcja
  • Regulamin
  • Kontakt
  • Patronat medialny
wMeritum.pl
  • Wiadomości
    • Wszystkie
    • Wiadomości z Europy
    • Wiadomości z Polski
    • Wiadomości ze Świata
    PILNE PROJEKT

    Izrael złamał zawieszenie broni. Kolejny atak

    Putin

    Putin przedstawia warunki pokoju w Ukrainie: Żądania Kremla budzą kontrowersje

    Tunel Rosja - Alaska

    Tunel USA-Rosja czy Tomahawki dla Ukrainy. Dylemat Trumpa

    Bosak odpowiada Kaczyńskiemu. „Nigdy nie wypowiedziałem tego typu słów”

    Krzysztof Bosak o pakcie senackim PiS-u i Konfederacji

    Gawkowski o Rosji: „Nie chcę nikogo straszyć, ale to, co wiem…”

    Czy rząd dotrwa do końca kadencji? Wynik sondażu zaskakuje

    Tak Polacy Oceniają Pierwszą Damę Martę Nawrocką. Najnowszy sondaż

    Tak Polacy Oceniają Pierwszą Damę Martę Nawrocką. Najnowszy sondaż

  • Gospodarka
  • Sport
  • Historia
  • Kultura
  • Publicystyka
  • Moto
  • Styl życia
  • Podróże po Polsce
  • Zakupy
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
wMeritum.pl
  • Wiadomości
    • Wszystkie
    • Wiadomości z Europy
    • Wiadomości z Polski
    • Wiadomości ze Świata
    PILNE PROJEKT

    Izrael złamał zawieszenie broni. Kolejny atak

    Putin

    Putin przedstawia warunki pokoju w Ukrainie: Żądania Kremla budzą kontrowersje

    Tunel Rosja - Alaska

    Tunel USA-Rosja czy Tomahawki dla Ukrainy. Dylemat Trumpa

    Bosak odpowiada Kaczyńskiemu. „Nigdy nie wypowiedziałem tego typu słów”

    Krzysztof Bosak o pakcie senackim PiS-u i Konfederacji

    Gawkowski o Rosji: „Nie chcę nikogo straszyć, ale to, co wiem…”

    Czy rząd dotrwa do końca kadencji? Wynik sondażu zaskakuje

    Tak Polacy Oceniają Pierwszą Damę Martę Nawrocką. Najnowszy sondaż

    Tak Polacy Oceniają Pierwszą Damę Martę Nawrocką. Najnowszy sondaż

  • Gospodarka
  • Sport
  • Historia
  • Kultura
  • Publicystyka
  • Moto
  • Styl życia
  • Podróże po Polsce
  • Zakupy
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
wMeritum.pl
Strona Główna Publicystyka Felietony

Spojrzenie z pogranicza: Równość po litewsku, czyli o obywatelach gorszego sortu

28 lutego 2016
Kategorie: Felietony, Publicystyka

Fot. Youtube.com/VilniusVideo

UdostępnijPodaj dalejUdostępnijWyślij

„Co mogą mieć na Litwie Islandczycy a czego nie mogą Polacy” – tak zatytułowany był news, który został opublikowany 11 lutego na portalu kresy.pl. I rzeczywiście – bardzo trudno się z tym nie zgodzić, a sam tytuł jest wręcz idealny do całej sytuacji.

Chodzi oczywiście o odsłonięcie w Wilnie tabliczki, na której widnieje w oryginalnej pisowni nazwa ulicy (po islandzku). News dotyczący tej sprawy można zobaczyć tutaj. Nic w tym nadzwyczajnego, gdyby nie to, ze jest to niezgodne z litewskim prawem.

Najbardziej odczuwają to mieszkający na Litwie Polacy. Oni to zazwyczaj musieli słono płacić za dwujęzyczne polsko-litewskie tablice. Przepraszam – nadal muszą.

Daleko w historii nie ma co szukać. W 2014 roku okazało się, że dyrektor administracji samorządu rejonu solecznickiego Bolesław Daszkiewicz musi zapłacić 40 tys. litów kary, co wtedy w przeliczeniu oznaczało 50 tys. złoty. Za to, że w rejonie solecznickim, gdzie Polacy stanowią ok. 80% ludności, były dwujęzyczne tablice nazw ulic, a dyrektor wzywany kilkakrotnie nie zdecydował się na ich usunięcie. Doszło do tego, że komornik zajął jego mieszkanie i zamierzał także potrącać część jego pensji. Ostatecznie jednak dzięki działalności litewskich Polaków, którzy zorganizowali akcję pt. „Solidarność”, dyrektor zdołał zapłacić grzywnę. W tym samym roku karę musiała również zapłacić odpowiedniczka Daszkiewicza w rejonie wileńskim Lucyna Kotłowska. Tym razem kara jednak była niższa – 2.300 litów.

Zachodzi teraz jednak pytanie: czy ten sam wileński dzielnicowy sąd, który karał Kotłowską, podejmie się również spawy mera Wilna? Wszak tablica jest w języku islandzkim, co jest niezgodne z litewskim prawem, bo występują tam litery, które nie są w alfabecie bałtyckiego państwa. Niestety, obawiam się, że nie. Bo tak wygląda równość. My możemy a wy nie. My robimy gesty a wy macie płacić do budżetu duże pieniądze.

Zawsze można znaleźć kompromisowe rozwiązanie. Może warto zająć się porządnie kwestią dwujęzycznych tablic i oryginalną pisownią nielitewskich nazwisk? O tej sprawie pisałem już wcześniej na wMeritum.pl – tutaj można przeczytać m.in. o deklaracjach obecnego litewskiego premiera.

Dwujęzyczne tablice i pisownia nazwisk to niejedyne przykłady tej „równości”. W Polsce przedstawiciele Komitetu Obrony Demokracji często powołują się na słowa prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego o obywatelach „gorszego sortu”. Z takim zjawiskiem mamy do czynienia właśnie na Litwie i to rzeczywiście, a nie w postaci słów przedstawiciela partii rządzącej.

Chodzi oczywiście o reformę z 1991 roku, mająca na celu zwrot ziemi, która została znacjonalizowane przez władze sowieckie. Początkowo odpowiadały za to władze samorządowe. Jednak w połowie lat 90. kompetencje te przejęła władza centralna. Punktem zapalnym stało się oczywiście Wilno i jego okolice. Swoistym batem na ewentualne roszczenia obywateli polskiego pochodzenia stało się tzw. prawo przenosin. Nieco abstrakcyjny i dziwny zapis dawał możliwość Litwinom, którzy mieli wcześniej swoją ziemie np. w północnej części państwa, zdobyć rekompensatę w postaci terenów chociażby na Wileńszczyźnie, gdzie oczywiście wiadome było, że największa własność należała do obywateli narodowości polskiej.  Ciekawie opisał to Tadeusz Andrzejewski na łamach portalu wspolnotapolska.org.pl:

Innym sposobem na zawłaszczanie podwileńskiej ziemi była usankcjonowana w ustawie restytucyjnej tzw. procedura przenosin. Korupcjogenny przepis przewidywał, że były właściciel swą byłą nieruchomość mógł w sposób nieco magiczny uruchomić. Wystarczyło napisać podanie do urzędu regulacji rolnych, że nie chce odzyskać swej ziemi w naturze (czyli tam, gdzie była przed nacjonalizacją), tylko pragnie ją mieć… no właśnie – mógł wskazać dowolny zakątek Litwy. Nietrudno domyślić się, że najbardziej pożądanym i cennym zakątkiem na Litwie była właśnie Wileńszczyzna.

Nieco pokrętne tłumaczenia przedstawił za to były prezydent Litwy Vytautas Landsbergis, który w programie Tomasza Sekielskiego „Po Prostu” na stwierdzenie polskiego dziennikarza, że część Polaków uważa, że to ich narodowość decyduje o tym, że muszą dłużej czekać niż Litwini na zwrot ziemi odpowiedział bardzo dobrą polszczyzną:

Powodem tego może być to, że dokumenty były opracowane przy samorządach, w tym przez Polaków. To było dziwne. Wiązało się to albo z żądaniem łapówek, albo z takim celem, by ci Polacy nie mogli korzystać i sprzedawać tej ziemi.

Sam jednak podkreślił, że ustawała zawierała wiele błędów. Ale był jednym z tych, którzy uzyskali ziemię na Wileńszczyźnie, choć jego jego ojcowizna znajdowała się w okolicach Kowna. Według niego, polegało to na tym, że wobec rezerwacji poprzedniej własności stwierdził, że lepiej będzie mu otrzymać rekompensatę w okolicach swojego miejsca zamieszkania – czyli właśnie Wilna.

Poprosiłem o wolny kawałek ziemi, nie czyjś

Dokładnie opisany proceder zwrotu własności na Litwie znajdziecie Państwo tutaj. Korupcja i jawna dyskryminacja ze względu na narodowość. Warto przy tym dodać, że Polacy w wielu przypadkach musieli znacznie dłużej czekać na wystawienie potrzebnych dokumentów.

Kończąc już mój może nieco pokrętny wywód chciałbym zauważyć, swoiste sortowanie obywateli na lepszych i gorszych na Litwie to niestety fakt. W polskich mediach ten problem pojawia się zazwyczaj wtedy, kiedy to do naszego północnego sąsiada wybiera się przedstawiciel naszego rządu.  A jak do tej sprawy odnoszą się nasze władze? Była i wizyta śp. Lecha Kaczyńskiego, przed która Państwowa Komisja Języka Litewskiego wydała negatywną opinie w sprawie oryginalnej pisowni nazwisk w dokumentach państwowych. Mało tego, w czasie pobytu prezydenta litewski sejm odrzucił ustawę w tej sprawie. Sam Kaczyński podkreślił wtedy, że Litwini w Polsce nie mają z tym żadnych problemów. Również i Donald Tusk, kiedy to przybył  do Wilna w roku 2011 właściwie nic nie zyskał, poza jakimiś drobnymi obiecankami w sprawie uregulowania tych kwestii. Sam zaznaczał, że Polacy poza granicami naszego państwa mogą liczyć na naszą pomoc. Podobne deklaracje głosił ówczesny szef MZS – Radosław Sikorski.

A jak będzie teraz? Obawiam się, że nie będzie lepiej. W imię antyrosyjskiej polityki w każdej dziedzinie może dojść do tego, że obecny rząd za cenę dobrych relacji z Litwinami utrzyma ten stan. Podobnie będzie po litewskiej stronie. Deklaracje takie zazwyczaj przypadają na okres przedwyborczy. Niewykluczone, że tak właśnie jest teraz.

Źródła: wspolnotapolska.org.pl/”Po prostu” – Publicystka TVP/kresy.pl/wmeritum.pl/wilnoteka.lt
Fot. Youtube.com/VilniusVideo

Tagi litwaPolacy na Litwie
UdostępnijTweetUdostępnijWyślij

© 2013-2021 wMeritum.pl | Realizacja: Media Machine

Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
  • Wiadomości
  • Gospodarka
  • Sport
  • Kultura
  • Historia
  • Publicystyka
  • Moto
  • Koronawirus

© 2013-2021 wMeritum.pl | Realizacja: Media Machine