Kamil Stoch dziś znów nie miał sobie równych. Polak zwyciężył w Bischofshofen i w całym Turnieju Czterech Skoczni. Po zawodach w rozmowie z TVP Sport podziękował całemu sztabowi, odniósł się również do sytuacji z początku zawodów, gdy nie wiadomo było, czy Polacy w ogóle w nich wystartują.
Kamil Stoch, Karl Geiger i Dawid Kubacki to najlepsza trójka tegorocznego Turnieju Czterech Skoczni. Skoczek z Zębu statuetkę Złotego Orła zdobył po raz trzeci w karierze. „Świetny ten turniej dla nas. Od samego początku wszystko zaczęło funkcjonować. Ogromne dzięki dla całego sztabu, bo to, co zrobili od samego początku, to jest coś niesamowitego. My mogliśmy to wykorzystać i zrobić po prostu swoje” – powiedział w rozmowie z TVP Sport.
Stoch pytany był o swoje podejście mentalne do całego turnieju. Nie ukrywał, że sytuacja, która miała miejsce w Oberstdorfie wiele mu pokazała. Chodzi o moment, w którym Polacy nie wiedzieli, czy będą mogli w ogóle wystartować w TCS. „Zazwyczaj staram się być pozytywnie nastawiony do każdych skoków, do każdych zawodów. Ta cała sytuacja uświadomiła mi, że chcę skakać, że to, gdyby zdarzyło się, że odebrano by mi szansę rywalizacji, byłoby mi bardzo przykro. I kiedy już dostałem taką możliwość, starałem się każdy skok celebrować” – powiedział.
Stoch: „To było moim bodźcem napędowym”
Zawodnika pytano również o to, jak to robi, że potrafi się odciąć. Stoch stwierdził, że nie zawsze wygląda to taj różowo. „Wierzcie mi, że swoje tutaj przeżyłem” – powiedział. Dodał również, że był bardzo mocno zestresowany podczas turnieju, ale na koniec nie tylko on, ale cała drużyna spisali się znakomicie. „To, że rywalizowaliśmy na sam koniec o ostateczne zwycięstwo, to jest coś niesamowitego. To było moim bodźcem napędowym, że jesteśmy tak świetną drużyną” – mówił.
Czytaj także: Kamil Stoch wygrywa Turniej Czterech Skoczni. Znów zdeklasował rywali! [WIDEO]
Źr.: Twitter/TVP Sport