Dramatyczne sceny na promie, który przypłynął do Świnoujścia ze Szwecji. Mężczyzna nagle wyciągnął nóż.
Do zdarzenia doszło w sobotę po godzinie 16:00. Do portu w Świnoujściu przypłynął prom ze szwedzkiego Trelleborga. W pewnym momencie okazało się, że nie wszyscy pasażerowie opuścili jego pokład. Podejrzenia wzbudziło zachowanie 40-letniego mężczyzny.
Wspomniany mężczyzna odmówił zejścia z pokładu promu. Zamiast tego wyjął nóż i zaczął grozić, że odbierze sobie życie. Zdezorientowana załoga wezwała na miejsce funkcjonariuszy policji. – Policjanci na pokładzie promu pojawili się przed godz. 18.00 w sobotę. Mężczyzna był w kryzysie emocjonalnym. Stał na górnej kondygnacji promu na jego krawędzi – powiedziała, cytowana przez „Fakt”, Mirosława Rudzińska, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
Tabloid podaje, że początkowo mężczyzna zaczął stawiać absurdalne żądania. Chciał bowiem, aby ponownie przetransportować go do Szwecji, skąd przecież chwilę wcześniej przypłynął prom. Niedługo później pojawiły się kolejne żądania…
40-latek z Dolnego Śląska twierdził, że znajduje się we Wrocławiu i domagał się „rozbicia układu”, który rządzi tym miastem. Domagał się także papierosów, a niedługo później wszedł do szalupy i zaczął ją niszczyć nożem, który trzymał w ręce. Na miejsce wezwano negocjatorów, którzy podjęli rozmowę z desperatem. W tym samym czasie na prom nie mogli wejść podróżni, którzy czekali na brzegu.
Negocjacje trwały 12 godzin. Wreszcie doszło nawet do zmiany ekipy negocjacyjnej. – Akcja zakończyła po godz. 18.30 w niedzielę. Udało się namówić mężczyznę do opuszczenia szalupy. Został on zatrzymany i przekazany w ręce ratowników medycznych, którzy przewieźli go do szpitala – powiedziała Mirosława Rudzińska. Na ten moment policja nie udziela żadnych informacji.